Dziennikarzowi zabrakło dystansu, to złamało mu karierę
Wywiad Piotra Gembarowskiego z Marianem Krzaklewskim tuż przed wyborami prezydenckimi w 2000 r., w którym strofował kandydata na prezydenta przeszedł do historii. Dziennikarzowi zarzucano wykonanie politycznego zamówienia rządzącej wówczas w TVP lewicy, jego wywiad oceniono jako skandaliczny. Gembarowski został zawieszony, później przesunięto go do porannego pasma, a w 2004 r. w ogóle stracił pracę w telewizji.
- To złamało mi karierę - przyznał po latach dziennikarz w rozmowie z Wyborczą.pl. - To był skutek braku mojej odporności psychicznej i dojrzałości. To był cykl rozmów tuż przed wyborami. Poprzedni rozmówcy dostosowali się do reguł programu i odpowiadali na pytania. Natomiast Marian Krzaklewski je ignorował i mówił to, co przygotował mu sztab wyborczy. Starałem się mu to uniemożliwić. Biję się jednak w piersi. Wyszło fatalnie - tłumaczył.
(js)