Spektakularne burze. IMGW o rekordach z armagedonu. Niesamowita liczba
Potężny front związany z niżem Gerhild w poniedziałek przeszedł przez Polskę, powodując wiele zniszczeń i awarii. Oprócz bardzo silnych porywów wiatru i opadów śniegu mieszkańców wielu regionów zaskoczyły burze z wyładowaniami i gradobiciem. - Tych wyładowań było ponad 4,7 tys., co było spektakularne, bo burze w styczniu były wielokrotnie obserwowane, ale nigdy w aż tak dużej skali. To było coś niesamowitego i jest to gratka dla meteorologów: będzie co analizować - powiedział w programie "Newsroom" WP Grzegorz Walijewski, rzecznik prasowy Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. - Podczas tych burz mieliśmy również do czynienia z bardzo intensywnymi opadami śniegi, gradu, krupy śnieżnej i lodowej, a miejscami deszczu - mówił gość Mateusza Ratajczaka. Rzecznik IMGW przekazał też, że rekordową siłę wiatru na północy odnotowano najpierw w Rozewiu, gdzie porywy sięgnęły 118 km/h. Później w centrum kraju - w okolicach Koła - było to aż 130 km/h. Pytany o powrót takiej odsłony zimy, Walijewski wyjaśnił, że do wieczora w całym kraju nie powinny już obowiązywać alerty przed wiatrem i burzami.