Spędził dwa lata w więziennej izolatce. Zapomnieli o nim
58-letni Stephen Slevin z Nowego Meksyku, zatrzymany za jazdę pod wpływem alkoholu, spędził w więziennej izolatce aż dwa lata, bo - jak się okazało - zapomniano o nim. Sąd właśnie przyznał mu 22 miliony dolarów odszkodowania - donosi brytyjski dziennik "Daily Mail".
28.01.2012 | aktual.: 24.05.2018 14:37
Stephen Slevin zapewnia, że wnosząc sprawę o odszkodowanie, chodziło mu nie tyle o finansowe zadośćuczynienie, ile o apel ws. bardziej humanitarnego traktowania więźniów. Jak twierdzi bowiem, więzienne władze nie pozwoliły mu na jakikolwiek kontakt z bliskimi, co więcej, mimo pogarszającego się stanu zdrowia, omówiono mu opieki medycznej.
- Strażnicy codziennie przyglądali się, jak moje zdrowie coraz bardziej się pogarszało. Dzień po dniu, nie zrobili nic, zupełnie nic, żeby mi jakoś pomóc - powiedział Slevin.
58-latek został aresztowany w sierpniu 2005 roku za jazdę samochodem pod wpływem alkoholu. W więziennej izolatce stan zdrowia mężczyzny szybko zaczął się pogarszać - dostał odleżyn, stracił na wadze, konieczna była także pomoc stomatologa, a mimo to nie udzielono mu fachowej opieki. Nie miał także procesu.
Ostatecznie Stephen Slevin wyszedł na wolność po 22 miesiącach - zarzuty stawiane mu w postępowaniu przygotowawczym zostały oddalone. Za zaniedbania policji, sąd przyznał mu 22 miliony dolarów odszkodowania. Ta zaś odmawia wszelkiego komentarza.