Spalenie kukły Lecha Wałęsy. Były opozycjonista oskarża Jarosława Kaczyńskiego o zablokowanie uchwały
Były działacz Porozumienia Centrum, pierwszej partii Jarosława Kaczyńskiego, rzuca mocne oskarżenia pod adresem obecnego prezesa PiS. Według relacji Antoniego Tokarczuka to właśnie Kaczyński zablokował uchwałę, która miała potępić spalenie kukły Lecha Wałęsy podczas demonstracji przeciw ówczesnemu prezydentowi.
Spalenie kukły Lecha Wałęsy podczas demonstracji w 1993 roku do teraz pozostaje jednym z najbardziej oburzających elementów polskiej polityki. Do dzisiaj opozycja zarzuca braciom Kaczyńskim udział w tym wydarzeniu. Choć nie przyłożyli bezpośrednio ręki do tego aktu, to też nie potępiali go. Ani w latach 90., ani dzisiaj.
O kulisach tych wydarzeń opowiada Antoni Tokarczuk, były działacz "Solidarności" i członek Porozumienia Centrum, pierwszej partii Jarosława Kaczyńskiego. - Niby nie było wiadomo, kto to zrobił, ale plotki głosiły, że za akcją stała Liga Republikańska Mariusza Kamińskiego. Chcieliśmy wydać oświadczenie sprzeciwiające się takim metodom, ale zablokował je Jarosław Kaczyński - mówi w bydgoskiej "Gazecie Wyborczej".
Prezes Kaczyński starał się też umniejszyć rolę tego wydarzenia w grudniu 2016 roku, kiedy poseł Nowoczesnej Krzysztof Mieszkowski oskarżył braci Kaczyńskich z mównicy sejmowej. - Tego rodzaju wydarzenia, jeżeli ktoś zna praktyki krajów demokratycznych w świecie, i wcześniej i później się wielokrotnie zdarzały. A w Polsce zrobiono z tego niebywałą historię po prostu po to, by niszczyć jedyną opozycję, która walczyła o uczciwą Polskę - mówił Kaczyński.
źródło: "Gazeta Wyborcza" Bydgoszcz