Tajemnicze zabójstwo w tle. Zatrzymali trzech księży
W sprawie zatrzymania trzech księży z diecezji sosnowieckiej kluczowe było ubiegłoroczne śledztwo dotyczące zabójstwa 26-letniego diakona w Sosnowcu. – Ujawniony tam materiał dowodowy przyczynił się do prowadzenia obecnego postępowania – mówi WP prokurator Jakub Seweryn z Prokuratury Okręgowej w Sosnowcu. Nieoficjalnie, pokrzywdzonych miało być kilkanaście dzieci.
02.10.2024 | aktual.: 02.10.2024 20:38
- Obecne śledztwo toczy się od marca ubiegłego roku i zostało wszczęte na podstawie informacji z postępowania w sprawie zabójstwa diakona z parafii katedralnej w Sosnowcu. Ujawniony materiał dowodowy wymagał dalszego pogłębienia, sprawdzenia i oceny prawno-karnej, która się dokonuje w tym śledztwie. Prokurator prowadzący sprawę zdecydował o przekształceniu w postępowanie przeciw podejrzanym. To już nie jest postępowanie w sprawie – mówi Wirtualnej Polsce prokurator Jakub Seweryn.
W ubiegłorocznym śledztwie przesłuchano kilkadziesiąt osób, w tym również duchownych. Nieoficjalnie zeznania składało ok. 80 świadków. I to ich zeznania miały doprowadzić prokuratorów na trop trzech zatrzymanych księży. W postępowaniu zbadano też zapisy monitoringu i dane teleinformatyczne oraz dokumenty przekazane z kurii diecezjalnej.
Zobacz także
Przypomnijmy, że do zabójstwa doszło 7 marca 2023 r. W bramie przy domu katolickim przy ul. Kościelnej w Sosnowcu znaleziono ciało 26-letniego diakona. Mężczyzna miał liczne obrażenia. Sprawcą okazał się być 40-letni ksiądz. Duchowny zadał ofierze wiele ran kłutych i ciętych nożem z 21-centymetrowym ostrzem, ale jeszcze przed użyciem noża oddał do niego sześć strzałów z rewolweru kalibru 6 mm. Po zabójstwie popełnił samobójstwo, rzucając się pod pociąg. Obaj duchowni pełnili posługę w bazylice katedralnej pw. Wniebowzięcia NMP w Sosnowcu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przez ponad rok śledczy gromadzili dowody w sprawie kolejnych przestępstw duchownych. Sprawa była prowadzona w ścisłej tajemnicy. W efekcie na początku października dwóch księży związanych z diecezją sosnowiecką usłyszało poważne zarzuty dotyczące przestępstw seksualnych, w tym wobec małoletnich, a trzeciej osobie, byłemu duchownemu przedstawiono zarzuty dotyczące przestępstw gospodarczych. Wśród zatrzymanych jest 63-letni proboszcz jednej z parafii sosnowieckiej, a także 57-letni wikary.
Prokuratura podała, że zarzucane duchownym przestępstwa popełniono na szkodę osób małoletnich, a czyny te "bezpośrednio godziły w sferę ich intymności seksualnej". Śledczy ustalili osoby pokrzywdzone w tej sprawie. Nieoficjalnie może to być nawet kilkanaście dzieci, które były krzywdzone przez wiele lat. "Dziennik Zachodni" podał natomiast, że pokrzywdzone były 11 małoletnich osób.
Z kolei zarzuty oszustwa dotyczą duchownego wydalonego ze stanu duchownego, ale mają związek z okresem, kiedy pełnił funkcję kapłana.
- Na tym etapie nie informujemy o szczegółach zarzutów dotyczących przestępstw seksualnych ze względu na dobro pokrzywdzonych. W przypadku zarzutu oszustwa nie są to oszustwa podatkowe, są to oszustwa powszechne kwalifikowane z kodeksu karnego na szkodę osób prywatnych - mówi WP prokurator Jakub Seweryn z Prokuratury Okręgowej w Sosnowcu. Nieoficjalnie, chodziło o pożyczenie pieniędzy od parafian, których duchowny później nie zwrócił.
Były ksiądz, który został przesłuchany we wtorek, trafił pod dozór policji, ma zakaz zbliżania się do pokrzywdzonych, kontaktowania się z nimi, a także zakaz opuszczania kraju. W przypadku drugiego podejrzanego księdza (63-letniego proboszcza), który usłyszał dwa zarzuty przestępstw o charakterze seksualnym, prokuratura wystąpiła o aresztowanie go na trzy miesiące. Sąd przychylił się do decyzji śledczych. Trzeci, 57-letni wikary usłyszał dziewięć zarzutów. Wobec tego mężczyzny zastosowano dozór policji, zakaz kontaktowania się z pokrzywdzonymi oraz zakaz opuszczania kraju.
W oficjalnym komunikacie Kuria Diecezjalna w Sosnowcu potwierdziła informację o zatrzymaniach, które miały miejsce 1 października. Rzecznik kurii ks. Przemysław Lech zapewnił o pełnej współpracy z organami ścigania i poinformował, że w momencie uzyskania dodatkowych informacji, zostanie wydane szczegółowe oświadczenie.
Sylwester Ruszkiewicz, dziennikarz Wirtualnej Polski