Sondaż. Kandydatem drugiego wyboru Władysław Kosiniak-Kamysz
Wybory prezydenckie. Kogo wybiorą Polacy w drugiej turze, jeśli w pierwszej odpadnie ich kandydat? Z sondażu Instytutu Badań Spraw Publicznych dla programu WP #Newsroom wynika, że najwięcej osób zagłosowałoby wtedy na Władysława Kosiniaka-Kamysza (28,27 proc.). Drugie miejsce zajął Szymon Hołownia (19,13 proc.), a trzecie Małgorzata Kidawa-Błońska. Michał Wróblewski z WP zwrócił uwagę, że Kosiniak-Kamysz ma "dobrze zorganizowany sztab i wykonuje ogromną pracę prekampaijną".
Gdyby dzisiaj była pierwsza tura, … Rozwiń
Transkrypcja:
Gdyby dzisiaj była pierwsza tura, jakie byłyby wybory? Warto jeszcze raz zobaczyć te wyniki.
Tam prezydent Duda 43,7%, Kidawa-Błońska 26,6% i na pudle jeszcze się mieści Hołownia 9,5%.
Ale bardzo ważne jest badanie, które przeprowadziłeś Łukasz ze swoimi ludźmi.
Które mówiło o tym, kto byłby naszym kandydatem drugiego wyboru.
Wytłumacz, o co chodzi z tym kandydatem drugiego wyboru.
Zapytaliśmy ankietowanych, na kogo by zagłosowali, gdyby ich kandydat, którego poparli w poprzednim pytaniu nie wystartował.
Dzięki temu widzimy, jak elektoraty poszczególnych kandydatów, którzy startują w wyborach, odnoszą się do innych kandydatów.
Mówiąc w skrócie, wiemy gdzie możemy widzieć przepływy między kandydatami.
I mamy te wyniki, i tutaj najlepiej wypada Kosiniak-Kamysz 28,2%.
Hołownia 19,1%, Kidawa-Błońska 18,7%, Biedroń 12,1%, Duda 8,1%.
Co to świadczy, co to mówi o Kosiniaku? Że on jest taki fajny gość i go tak ludzie lubią? I że jakby coś, to my na tego Kosiniaka?
Znaczy przede wszystkim mówi to to, że jeżeli ktoś ma szansę rosnąć w tych wyborach, w trakcie kampanii, to jest właśnie to Kosiniak-Kamysz.
Głównie to wynika z dwóch faktów. Po pierwsze Kosiniak-Kamysz jest drugim wyborem dla wyborców Małgorzaty Kidawy-Błońskiej.
A ich jest stosunkowo najwięcej.
A po drugie, jako jeden z nielicznych kandydatów, jest też drugim wyborem dla części, mniejszej części wyborców Andrzeja Dudy.
On jakby jest w stanie pobierać z jednego i z drugiego pudełka.
Dzięki temu jest tym kandydatem drugiego wyboru.
Michał, to jest taki trochę puchar pocieszenia dla Kosiniaka-Kamysza?
Czy on rzeczywiście twoim zdaniem ma szansę namieszać?
Ja myślę, że Kosiniak-Kamysz nie myśli dzisiaj o żadnych pucharach pocieszenia.
On autentycznie wierzy w to, że jest w stanie wejść do drugiej tury.
Zresztą jego sztab - bardzo dobrze zorganizowany, również na to liczy.
Przy tych oczywiście słabszych sondażach dzisiaj.
Zwłaszcza w porównaniu z Małgorzatą Kidawą-Błońską na pewno Kosiniakowi nie można odmówić ogromnej pracy, jaką wkłada w trasę pre-kampanijną.
Bo jeszcze warto przypomnieć, że ta oficjalna kampania się nie zaczęła.
Dobrze zorganizowany sztab, jasno określone poglądy na wiele spraw.
To jest na pewno siła Władysława Kosiniaka-Kamysza, ale nie tylko.
Również Robert Biedroń prezentuje jasne, określone poglądy. Robi to Andrzej Duda.
Widzimy to choćby w kontekście dyskusji o sądy. Natomiast takie wyzwanie czeka Małgorzatę Kidawę-Błońską.
Ona wreszcie się musi zdecydować na konkretnie jasno określone poglądy w wielu kwestiach, które na pewno w kampanii prezydenckiej będą poruszane.