Somalijsko-etiopskie siły otaczają ostatni bastion islamistów
Tysiące żołnierzy somalijskich i
etiopskich zacieśniają pierścień wokół Kisimaju -
ostatniego bastionu bojowników islamskich, którzy schronili się tu
po ucieczce z Mogadiszu.
31.12.2006 | aktual.: 31.12.2006 09:16
Kisimaju, kilkaset kilometrów na południe od Mogadiszu, jest ważnym portem regionu Dolnej Dżuby w Somalii.
Rzecznik tymczasowego rządu somalijskiego Abdirahman Dinari potwierdził, że Kisimaju jest celem ofensywy połączonych sił Somalii i Etiopii. Zamierzamy otoczyć miasto i zmusić islamistów do ucieczki, tak by ograniczyć do minimum liczbę ofiar cywilnych - powiedział.
Wcześniej premier Somalii, Ali Mohammed Godi, który w piątek triumfalnie wjechał do Mogadiszu, skąd wyparto oddziały bojowników islamskich, zaapelował o rozmowy z kierownictwem Trybunałów Islamskich, ostrzegając jednak, iż rząd przygotowany jest na militarne rozwiązanie.
Godi w sobotę wieczorem spotykał się na przedmieściach Mogadiszu z przywódcami klanów somalijskich. Jak pisze agencja Associated Press, rozmowy toczono "pod akacjowym drzewem - symbolizującym pojednanie".
Od czerwca stolica Somalii była w rękach walczących z rządem islamistów z Unii Trybunałów Islamskich (UIC); wojska rządu tymczasowego wspierane przez oddziały etiopskie wkroczyły do Mogadiszu w czwartek.
Rano w Mogadiszu panował względny spokój. Otwarte były sklepy a port i międzynarodowe lotnisko zostały obsadzone przez wojsko etiopskie - poinformowała agencja AFP.
W wojnie domowej, toczącej się w Somalii od 1991 r. zginęło co najmniej 300 tysięcy ludzi.