Sołtysiński: wycofam pozew przeciwko Rokicie
Jan Rokita (PO) zapewnił, że złożył wniosek o przesłuchanie Stanisława Sołtysińskiego w dobrej wierze; przeprosił jednak szefa Rady Nadzorczej Agory, jeśli uzasadnienie
tego wniosku dotknęło go. Sołtysiński przyjął przeprosiny i zapowiedział, że wycofa pozew złożony przeciw Rokicie.
Rokita wnioskował na początku kwietnia o przesłuchanie Sołtysińskiego uzasadniając, że w 2002 roku rozmawiał on telefonicznie z Lwem Rywinem 213 razy.
Po rozpoczęciu czwartkowego posiedzenie komisji śledczej Sołtysiński oświadczył, że ani w 2002 roku, ani w roku bieżącym nie prowadził żadnych rozmów telefonicznych z Lwem Rywinem i zarzucił Rokicie podawanie nieprawdziwych informacji.
Sołtysiński założył ponadto sprawę sądową dotyczącą podanych przez Rokitę informacji. Rokita poinformował, że on zrobił to samo. Po krótkiej przerwie w posiedzeniu komisji, Rokita i Sołtysiński publicznie wyjaśnili sprawę i doszli do porozumienia.
Rokita zanim przystąpił do zadawania pytań zapewnił, że uzasadnienie wniosku o wezwanie Sołtysińskiego przed komisję sformułował całkowicie w dobrej wierze i w głębokim przekonaniu o tym, że wyjaśnienia Sołtysińskiego "są niezbędne do tego, aby uzyskać efekty pracy komisji badającej aferę Rywina".
"To swoje zdanie potwierdzam" - podkreślił Rokita.
Zapewnił też Sołtysińskiego, że jako "krakus, konserwatysta i mieszczanin z wychowania" bardzo ceni sobie grzeczność.
"W związku z tym, jeśli pan profesor w jakikolwiek sposób uzasadnieniem mojego wniosku, albo moimi publicznymi wypowiedziami na ten temat poczuł się dotknięty, to ja pana bardzo z tego powodu przepraszam. Także, jeśli ktokolwiek z pana rodziny, pańska małżonka, poczuła się w jakikolwiek sposób dotknięta, to też szczerze wyrażam z tego powodu ubolewanie. Nie było to z pewnością moją intencją" - zapewnił Rokita.
Podkreślił jednak, że trochę mu szkoda, iż w czwartek Sołtysiński "w tak ostrych słowach" potraktował sformułowane przez niego w dobrej wierze uzasadnienie wniosku.
"Mam nadzieję, że nie wpłynie to w żadnej mierze na merytoryczny tok przesłuchania, bo myślę, że i intencja pana profesora i intencja moja jest taka, żeby wyjaśnić aferę Rywina, żeby to przesłuchanie temu wyłącznie służyło i nie było obciążone naszym dzisiejszym porannym sporem" - powiedział poseł PO.
Sołtysiński przyjął przeprosiny Rokity i zaznaczył, że nie było jego intencją naruszenie dóbr osobistych posła PO, ani "przesadzenie w obronie" własnej reputacji i reputacji jego kancelarii. "Cieszę się, że tak zakończyliśmy ten poranny spór" - powiedział przewodniczący Rady Nadzorczej Agory.
Podkreślił, że Rokita może liczyć na to, iż "ten incydent" nie wpłynie na dalsze postępowanie przed komisją. "Również informuję pana, że w piątek zwrócę się do pana prof. Kubasa o wycofanie pozwu, żeby zakończyć całą sprawę" - dodał. (an)