Sojusz Północny 6 km od Kabulu
Wojska opozycyjnego afgańskiego Sojuszu Północnego są już 6 kilometrów od Kabulu - oświadczył w poniedziałek po południu minister spraw zagranicznych w rządzie Sojuszu, Abdullah Abdullah. Dodał jednak, że wojska Sojuszu nie zamierzają już teraz szturmować stolicy Afganistanu.
Rzecznik premiera Wielkiej Brytanii Tony'ego Blaira powiedział, że afgański Sojusz Północny jest gotów posłuchać zaleceń państw zachodnich i nie wkraczać do Kabulu przed utworzeniem rządu koalicyjnego.
Rzecznik Blaira podkreślił, że Sojusz jest gotów dotrzymać wcześniejszych zapowiedzi, dotyczących tworzenia rządu i zajęcia Kabulu. Przywódcy Sojuszu twierdzili, że zatrzymają się na granicach Kabulu, a do miasta wkroczą, gdyby wytworzyła się tam _ próżnia polityczna_.
W ślad za spektakularnymi wydarzeniami militarnymi ostatnich 3 dni, w czasie których siły opozycji zajęły 40% Afganistanu, rozpocznie się praca polityczna - dodał rzecznik Blaira.
Z kolei, ambasador talibów w Pakistanie mułła Abdul Salam Zajef zdementował w poniedziałek informacje, że wojska talibańskie wycofują się z Kabulu.
Informacje, że talibowie opuszczają Kabul są fałszywe i pozbawione podstaw. Podjęliśmy decyzję o obronie Kabulu - oświadczył Zajef. Równocześnie potwierdził on doniesienia, że siły opozycji przełamały obronę talibów i zbliżyły się do Kabulu. Jednak, jego zdaniem, ofensywa ta została zatrzymana.
Wcześniej świadkowie poinformowali, że widzieli kilka samochodów, którymi talibowie opuszczali w poniedziałek Kabul. Konwój złożony z kilkunastu samochodów wyjechał ze stolicy Afganistanu w kierunku zachodnim.
Poza tym, jak podaje Reuters, radykalnie zmniejszyła się liczba strażników strzegących w Kabulu budynków władz talibańskich. W wielu urzędach w poniedziałek wieczorem nie świeciło się światło - stwierdził obecny na miejscu korespondent agencji Reuters. (miz)