Śniadek: prawda o TW Bolku jest wielkim nieszczęściem Wałęsy
Były przewodniczący "Solidarności", poseł PiS Janusz Śniadek uważa, że dzieci w szkole powinny uczyć się, że "S" tworzyły miliony ludzi, w całej Polsce, nie tylko w Gdańsku, "a nie jeden Wałęsa".
24.08.2017 | aktual.: 24.08.2017 09:12
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
- Uczniowie w szkołach powinni się uczyć, że Wałęsa był "Bolkiem", a po 1989 roku zaczął wzywać do zwijania sztandaru "Solidarności", bo sam chciał zostać jedynym sztandarem - mówi w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Janusz Śniadek. - Wałęsa chciał wmówić światu, że sam obalił komunizm, a to taka prawda jak to, że "Czterej pancerni" wygrali II wojnę światową - dodał.
Zdaniem Śniadka Wałęsa okazał się "bardzo nieuczciwym człowiekiem", brnąc w kłamstwo i tuszując dowody na swoją współpracę z SB.
Były szef "S" twierdzi, że jego relacje z Wałęsą były poprawne do 2005 roku, gdy "Solidarność" wbrew naleganiom pierwszego przewodniczącego związku, poparła w wyborach prezydenckich kandydaturę Lecha Kaczyńskiego. Wtedy, jak twierdzi poseł PiS, stosunek Wałęsy do "S" "stał się wręcz wrogi".
Zobacz także
Pytany o argumenty Wałęsy, który przekonuje, że nie współpracował ze służbami PRL, że ma ekspertyzy grafologów, które wykluczają, by to jego podpisy widniały na dokumentach dotyczących TW Bolka, odparł: "nie chcę się wdawać w rozważania, czy wierzę, że ktoś regularnie wygrywa w totolotka".
- Prawda o TW Bolku, jest wielkim nieszczęściem Wałęsy, Solidarności i Polski, bo niesłychanie deprecjonuje nie tylko Wałęsę, ale i Solidarność - stwierdził Janusz Śniadek.
We wtorek pion śledczy IPN - na polecenie ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry - wszczął postępowanie karne w sprawie składania przez Lecha Wałęsę fałszywych zeznań.
Sprawa dotyczy złożenia przez laureata Pokojowej Nagrody Nobla nieprawdziwych zeznań, mających służyć za dowód w postępowaniu przygotowawczym dotyczącym dokumentów z teczki personalnej i teczki pracy TW "Bolek" znalezionej w domu Czesława Kiszczaka.