Snajper zaczaił się w zaroślach. Polował na Rosjan z niebywałej odległości
Niewidzialni żołnierze wojny znów w akcji. Na telegramowym kanale Ołeksandra Syrskija, dowódcy Wojsk Lądowych Sił Zbrojnych Ukrainy pojawiło się nagranie z frontu. Materiał został również udostępniony przez agencję Reutera. Widać na nim nagranie z celownika amerykańskiego karabinu Barret Mrad 338, należącego do ukraińskiego snajpera ze specjalnej grupy "Duch". Strzelec wyborowy zaczaił się w zaroślach w okolicach Bachmutu, by wypełnić misję na terenach pod okupacją wojsk rosyjskich. Jak przekazał Syrskij, snajper strzelał z odległości 1,5 km i prawidłowo wykonał powierzone mu zadanie. W wyniku jego ataku zginęło dwóch wysokich rangą żołnierzy armii Putina, którzy odpowiadali za planowanie ataków rakietowych w obwodzie donieckim. Zabójcze oko Ukraińca to kolejny dowód na to, że strzelcy wyborowi z grupy "Duch" Hetmana Bohdana Chmielnickiego Oddzielnej Brygady Prezydenckiej, nadal sprawdzają się na froncie, siejąc postrach wśród okupantów.