SN oddalił skargę na PKW. Chodziło o zasady liczenia głosów
Sąd Najwyższy nie uwzględnił w czwartek skargi na uchwały Państwowej Komisji Wyborczej dotyczące zasad liczenia głosów przez komisje wyborcze. Oddaloną skargę wniósł do SN senator Krzysztof Kwiatkowski.
12.10.2023 | aktual.: 12.10.2023 14:43
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wszystkie informacje o wyborach 2023 znajdziesz TUTAJ.
W nieuwzględnionej przez SN skardze sformułowano zarzuty wobec dwóch uchwał PKW: nr 226 i 227. Dotyczą one zasad przeprowadzania głosowania za granicą i ustalania wyników wyborów.
O złożeniu tej skargi informowano w środę. - Zwracamy uwagę na absurdalność wytycznych PKW, która, nie wiedzieć czemu, chce wymagać od obwodowych komisji w kraju, co jest mniejszym problemem, ale przede wszystkim za granicą, zbiorczego protokołu zarówno z liczenia głosów do Sejmu, Senatu oraz referendum - mówił Kwiatkowski.
Według skarżącego, wytyczne PKW wobec okręgowych komisji wyborczych w kraju i za granicą, które zobowiązane są do zbiorczego dostarczenia wszystkich protokołów w 24 godziny, są błędne. Wskazywał, że w przypadku niedostarczenia przez OKW protokołów z głosowań parlamentarnych i referendalnych w wyznaczonym terminie, wyniki w danej komisji zostaną unieważnione.
Według skargi "PKW powinna stwierdzić jasno, że najpierw liczymy głosy w wyborach do Sejmu i Senatu, potem przekazujemy protokół, a następnie siadamy do liczenia głosów referendalnych".
SN: "Wytyczne PKW realizują postanowienia Kodeksu wyborczego"
W uzasadnieniu decyzji o nieuwzględnieniu skargi SN uznał, że "wytyczne PKW w tym zakresie prawidłowo realizują jednoznaczne postanowienie Kodeksu wyborczego". "Modyfikacja wytycznych w kierunku sugerowanym przez skarżącego oznaczałaby niekonstytucyjną ingerencję PKW w materię zastrzeżoną dla ustawodawcy" - wskazano. Jednocześnie SN podkreślił, że aktem wykonawczym, jakim są uchwały PKW, nie można modyfikować treści powszechnie obowiązujących przepisów ustawy.
Zgodnie z przepisem Kodeksu wyborczego, jeżeli "właściwa okręgowa komisja wyborcza nie uzyska wyników głosowania w obwodach głosowania za granicą albo na polskich statkach morskich w ciągu 24 godzin od zakończenia głosowania (...) głosowanie w tych obwodach uważa się za niebyłe. Fakt ten odnotowuje się w protokole wyników głosowania w okręgu wyborczym, z wymienieniem obwodów głosowania oraz ewentualnych przyczyn nieuzyskania z tych obwodów wyników głosowania".
W uzasadnieniu czwartkowego orzeczenia SN zaznaczył, że ten przepis Kodeksu wyborczego, a także podobne regulacje obowiązujące w latach 1993-2011, nie znalazły dotychczas zastosowania. "Natomiast sposób zorganizowania głosowania zarządzonego na 15 października br. dodatkowo ogranicza prawdopodobieństwo takiego zdarzenia, komisji wyborczych będzie bowiem działało znacznie więcej i statystycznie każda z nich obejmować będzie mniejszą liczbę wyborców" - ocenił SN.
To już kolejne postanowienie SN w tej sprawie
"W kontekście całokształtu realiów prac komisji obwodowych, realizacja postulatów skarżącego co do sposobu ich zorganizowania, prowadziłaby do znacznych komplikacji i poważnego wydłużenia czasu ustalania wyników głosowania" - uznał SN.
Jednocześnie SN przypomniał, że już we wtorek nie uwzględnił skargi pełnomocnika wyborczego Koalicyjnego Komitetu Wyborczego Trzecia Droga, w której wnoszono o uchylenie tych dwóch uchwał PKW. Również wówczas SN uznał, że tożsame rozwiązania w systemie prawnym funkcjonują od 30 lat.
"Nigdy nie były kwestionowane, bo też i nigdy nie zaistniała konieczność jego zastosowania, a prawdopodobieństwo, że stanie się tak obecnie jest relatywnie niższe niż dotychczas wobec zwiększenia o blisko 30 proc. liczby obwodowych komisji wyborczych zorganizowanych poza granicami kraju - z 320 do 417" - wskazano w uzasadnieniu tamtego postanowienia.
Skargę komitetu Krzysztofa Kwiatkowskiego rozpoznano w czwartek w składzie trojga sędziów Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN: Elżbiety Karskiej, Marka Dobrowolskiego i Aleksandra Stępkowskiego.