Smoleńsk. Jarosław Kaczyński szczerze: miałem wątpliwości
Jarosław Kaczyński udzielił kolejnego w tym tygodniu wywiadu. Prezes PiS wraca w nim do sprawy podkomisji Antoniego Macierewicza, która miała wyjaśnić przyczyny wypadku prezydenckiego Tu-154M. Kaczyński mówi także o pewnych "mentalnościach" nie do przeskoczenia w młodym pokoleniu kobiet.
20.05.2021 18:30
Od katastrofy prezydenckiego Tu-154M pod Smoleńskiem minęło 11 lat. W ostatnich miesiącach wiele osób - w tym część rodzin smoleńskich - domaga się przeprowadzenia audytu w podkomisji smoleńskiej Antoniego Macierewicza.
- Odnoszę się do tej sytuacji ze smutkiem. Chodzi tu o bardzo poważne sprawy. Tak, są spory w zespole, ale trudno było sądzić, że takich sporów nie będzie - mówi w rozmowie z interia.pl Jarosław Kaczyński.
Prezes PiS dodaje, że na przestrzeni 11 lat miał "różne wątpliwości co do całej sprawy, ale wolałby o tym mówić wtedy, gdy będzie podpisany raport". - W tym sensie mam pewność, że doszło do czegoś więcej niż tylko uderzenia samolotu w miękką powierzchnię, w to smoleńskie błoto - dodaje Kaczyński.
Podkomisja Macierewicza. Jak przebiegały prace?
Lider PiS nie chce komentować także działań prokuratury w tej sprawie, ponieważ "nie widzi żadnych efektów jej pracy". Po raz kolejny Jarosław Kaczyński wini rząd Donalda Tuska o zastosowanie konwencji chicagowskiej w trakcie wyjaśniania przyczyn katastrofy z 10 kwietnia. Przez to - według polityka - "nie mamy możliwości dociekania prawdy w trybie procesowym".
Przypomnijmy, że Antoni Macierewicz oraz część rodzin ofiar wypadku TU-154M powołali osobny zespół wyjaśniający przyczyny feralnego lądowania Tupolewa 10 kwietnia 2010 roku. Według osób zrzeszonych w tzw. komisji Macierewicza, tuż przed wypadkiem maszyny miało dojść do serii wybuchów na jej pokładzie. Tę tezę próbowano udowodnić na przykładzie eksperymentu z pękającymi parówkami oraz puszkami po piwie.
Po wielu latach od wypadku były minister obrony narodowej obiecuje, że finalny raport z prac zostanie "opublikowany w nieodległym czasie", jednak do tej pory nikt nie poznał jego treści. Audytu z działań podkomisji Macierewicza domaga się m.in. Małgorzata Wassermann (jej ojciec zginął w katastrofie) oraz Jadwiga i Jan Gosiewscy (stracili syna). - Jest mi bardzo przykro, że Antoni nas zawiódł w jakiś tam sposób przedłużaniem (...). Należałoby zmienić przewodniczącego - mówiła przed rocznicą matka Przemysława Gosiewskiego.
Kaczyński broni 500+. "W moim pokoleniu młode kobiety..."
- W efekcie decyzji ówczesnego rządu o przyjęciu protokołu trzynastego możemy tę sprawę postawić na poziomie politycznym na forum międzynarodowym (...). Sam protokół 13. nie daje podstaw do dalszego procedowania. Ale to bardzo poważny temat i nie będę go rozwijał - dodaje.
Podczas rozmowy prezes PiS zmierzył się także z pytaniami o nieefektywność programu 500+, który znacząco nie zwiększył dzietności w Polsce, a według ostatniego raportu GUS w ciągu roku w Polsce zanotowano najwięcej zgonów od czasów II wojny światowej.
Prezes PiS przekonuje, że ma świadomość, iż "istnieją społeczno-gospodarcze przesłanki, które powodują, że kobiety boją się zachodzić w ciążę" i zapewnia, że jego formacja skoryguje błędy, choć "przyznaje się do bezradności".
- To szerszy problem. Proszę spojrzeć: Warszawa jest bardzo bogata, a dzieci rodzi się niewiele. W dużej mierze to kwestia kulturowa. W moim pokoleniu młode kobiety uważały małżeństwo i dzieci za coś zupełnie oczywistego. W panów pokoleniu jest zupełnie inaczej. Możemy pomagać, ułatwiać, namawiać - ale kwestie mentalnościowe są trudne do przeskoczenia - wyznał polityk.