Śmiertelny wypadek na S1. Kierowca jechał pod prąd
Do tragedii doszło w sobotę na S1 w Bielsku-Białej. Kierowca osobówki wjechał pod prąd na drogę ekspresową i zderzył się z nadjeżdżającym autem. Mężczyzna zginął na miejscu.
Jak informuje "Dziennik Zachodni"do tragedii doszło w sobotę około godziny 5.30 rano, na S1 w Biesku-Białej w rejonie węzła Lipnik. Asp. szt. Roman Szybiak w rozmowie z portalem przekazał, że w wypadku brały udział trzy pojazdy: hyundai atos, mercedes oraz seat.
Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że kierujący hyundaiem atos wjechał pod prąd na drogę ekspresową w kierunku Cieszyna i Katowic. Tam doprowadził do zderzenia z mercedesem. Następnie kierowca seata, który jechał tuż za nim, wjechał w poprzedzający go pojazd.
Na miejscu zginął kierowca hyundaia. Kierowcy mercedesa oraz seata nie odnieśli żadnych obrażeń. Na miejscu trwają oględziny z udziałem prokuratura. Droga jest przejezdna. Policjanci zorganizowali objazd.
Źródło: "Dziennik Zachodni"