Śmiertelne żniwo SARS, tym razem na Tajwanie

Na Tajwanie odnotowano rekordowy wzrost zachorowań na nietypowe zapalenie płuc (SARS). Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) uznała, że Chiny za wcześnie ogłosiły
"skuteczne zahamowanie" epidemii SARS.

Śmiertelne żniwo SARS, tym razem na Tajwanie
Źródło zdjęć: © AFP
SKOMENTUJ

Tajwan poinformował, że na zespół ostrej niewydolności oddechowej zmarło 12 kolejnych osób, a zachorowało 39. To rekordowa dzienna liczba zgonów i przypadków choroby. Na Tajwanie na SARS zachorowały do tej pory 383 osoby, zmarły 52. Ponad 90% zachorowań to wynik zakażeń szpitalnych.

Więcej ofiar epidemia pochłonęła w Chinach i w Hongkongu, ale na całym tym obszarze obecnie odnotowuje się stały spadek wzrostu liczby zachorowań. We wtorek liczba przypadków SARS w całych Chinach wzrosła o 17 - do 5248 osób. Liczba ofiar śmiertelnych zwiększyła się łącznie o 5 - do 294.

W Hongkongu, który ma status specjalnego chińskiego terytorium, zmarło we wtorek dwóch pacjentów, zakażenie wirusem SARS stwierdzono u kolejnych czterech osób. Ogółem w Hongkongu na SARS zachorowało już 1718 osób, a zmarły 253.

Według danych chińskiego Ministerstwa Zdrowia, w samym Pekinie zanotowano już tylko 12 nowych zachorowań. Cztery osoby w stolicy Chin zmarły.

W odpowiedzi na oceny władz chińskich, że rozprzestrzenianie się wirusa SARS zostało "skutecznie zahamowane", WHO ostrzegła, że "za wcześnie jeszcze na wywieszanie flag zwycięstwa".

Po kontrowersjach z WHO wokół tego, czy chińskie statystyki w ogóle uwzględniają wszystkie przypadki zachorowań, wicedyrektor Urzędu Zdrowia w Pekinie Liang Wannian nie wykluczył możliwości "błędnych diagnoz", zaznaczył jednak, że ich liczba jest "bardzo mała". "Nie musimy tuszować faktów" - powiedział.

WHO zwracała władzom chińskim uwagę, że pacjenci z lekkimi objawami choroby nie są wliczani do statystyki SARS lub nawet są za wcześnie wypisywani ze szpitala, mimo że dalej mogą zarażać.

Na SARS zachorowało ponad 7800 osób, z czego zmarło około 680. Zdecydowana większość zgonów nastąpiła w Chinach i Hongkongu, żadnego przypadku śmiertelnego nie zanotowano natomiast w USA i Europie. (an)

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Zmarł młody DJ. Trafił do szpitala w krytycznym stanie
Zmarł młody DJ. Trafił do szpitala w krytycznym stanie
Działo się w nocy. Decyzja Netanjahu. "Zawieszamy zwolnienie więźniów"
Działo się w nocy. Decyzja Netanjahu. "Zawieszamy zwolnienie więźniów"
Spotkanie w kuluarach. Tak przebiegła wizyta Dudy w Waszyngtonie
Spotkanie w kuluarach. Tak przebiegła wizyta Dudy w Waszyngtonie
Putin opublikował przesłanie. Mówił o "szybkich zmianach na świecie"
Putin opublikował przesłanie. Mówił o "szybkich zmianach na świecie"
Pogoda na niedzielę. Mogą przydać się parasole
Pogoda na niedzielę. Mogą przydać się parasole
Grecja pod śniegiem. Burza Coral daje się we znaki
Grecja pod śniegiem. Burza Coral daje się we znaki
Franciszek przygotował się wcześniej. Mówił o szczegółach dokumentu
Franciszek przygotował się wcześniej. Mówił o szczegółach dokumentu
Coroczne przemówienie Orbana. Wspomniał o Ukrainie
Coroczne przemówienie Orbana. Wspomniał o Ukrainie
Wojska USA w Polsce. Prezydent Duda o szczegółach
Wojska USA w Polsce. Prezydent Duda o szczegółach
Tusk po spotkaniu Duda-Trump. "Nie ma się z czego śmiać"
Tusk po spotkaniu Duda-Trump. "Nie ma się z czego śmiać"
Duda o relacjach z USA. "Dawno nie było tak dobrych czasów"
Duda o relacjach z USA. "Dawno nie było tak dobrych czasów"
Trump powiedział Dudzie, że przyjedzie do Polski
Trump powiedział Dudzie, że przyjedzie do Polski