Śmiercionośny "dywan" przykrył kopalnię złota. Trwa dramat w Turcji
We wschodniej Turcji osunęła się ziemia. Do katastrofy doszło w kopalni złota. Lokalni urzędnicy przekazali, że pod ziemią uwięzionych zostało co najmniej 9 pracowników. Specjaliści ostrzegają przed zagrożeniem dla środowiska naturalnego.
Do zdarzenia doszło we wtorek w kopalni Copler w pobliżu miasta Ilic w tureckiej prowincji Erzincan - informuje Associated Press. Od czasu katastrofy nie ma kontaktu z dziewięcioma pracownikami. "Uważa się, że zostali pogrzebani pod ziemią" - powiedział turecki minister spraw wewnętrznych, Ali Yerlikaya.
Trwa akacja poszukiwawcza. Na miejscu działa około 400 osób. Turecka agencja ratunkowa AFAD podała, że do akcji ściągnięto pracowników z okolicznych prowincji. Katastrofa stanowi również zagrożenie dla środowiska naturalnego, które dotyczy głównie rzeki Eufrat.
Geolog Suleyman Pampal powiedział tureckiej gazecie "Haberturk", że ze względu na działalność związaną z wydobyciem złota, gleba z osuwiska może zawierać niebezpieczne substancje, takie jak cyjanek - podaje AP. "Zmieszanie z Eufratem oznacza koniec wszelkiego życia. Należy pilnie zapobiec przedostaniu się go do Eufratu" - powiedział Pampal.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ministerstwo Środowiska oświadczyło, że strumień prowadzący do Eufratu został zabezpieczony. A gubernator Erzincan Hamza Aydogdu zapewnił, że cyjanek nie dostał się rzeki. - W tej chwili nie ma wycieku - powiedział. - Gdyby tak było, wyjaśnilibyśmy to. Nie ma wycieku do rzeki Eufrat. Doszło do osunięcia ziemi. Nie ma innego problemu niż to osunięcie - dodał polityk.
Źródło: AP