Śmierć Polaka w Afryce. Pytania o przyczyny i problem ze sprowadzeniem ciała do kraju
Pojawiają się pytania wokół śmierci 23-letniego Polaka w Afryce. Bliscy zmarłego zbierają środki, by sprowadzić zwłoki do kraju. Chodzi o 60 tysięcy złotych. Sprawę bada prokuratura.
19.01.2021 20:02
O sprawie informuje Polsat News w programie "Interwencja". Chodzi o 23-letniego Radosława z Krakowa, który zdecydował się na wyjazd do Afryki. Poleciał do pracy w restauracji w Sierra Leone.
Mężczyzna zmarł 5 października 2020 roku. Menadżer knajpy zawiózł 23-latka do szpitala, w którym zmarł dwa dni później.
- Jak powiedzieli mi, że Radek nie żyje… Ubrali mnie w kombinezon jak kosmitę i zobaczyłem Radka na łóżku, to zamknąłem mu oczy… Był bardzo zimny, wskazywało to na, że zmarł wiele godzin wcześniej. A to trzymanie mnie w nieświadomości oceniam jako próbę wyciągnięcia pieniędzy do ostatniej chwili – powiedział w rozmowie z Polsat News Tomasz Łapiński, były menadżer restauracji w Sierra Leone.
I dodał, że sekcja zwłok miała zostać przeprowadzona miesiąc po śmierci Polaka. Powodem śmierci miała być malaria, jednak bliscy Polaka nie zgadzają się z tą wersją wydarzeń.
Samo sprowadzenie zwłok 23-latka do kraju ma kosztować 60 tysięcy złotych. Bliscy pana Radosława zebrali na razie połowę kwoty.
- Syn leży sobie gdzieś tam w dalekim kraju, a ja jestem bezsilna… Nie mam za co go sprowadzić do domu, żeby go pochować – opowiadała matka 23-latka w programie "Interwencja".
Tajemnicza śmierć 23-letniego Polaka w Afryce. Jest reakcja
Głos w tej sprawie zabrały polskie instytucje. MSZ poinformowało, że "pod koniec grudnia 2020 r. ambasada RP w Abudży przekazała Prokuraturze Okręgowej w Krakowie dokumentację otrzymaną z Sierra Leone" - cytuje resort Polsat News.
- Jesteśmy bardzo poruszeni tą sytuacją, bo zmarł młody człowiek. Dlatego ta sprawa wymaga bardzo gruntownego zbadania. I prokuratura krakowska już wszczęła śledztwo w tej sprawie. To jest tak początkowy etap śledztwa, że jeszcze bardzo wielu rzeczy nie wiadomo - przekazała z kolei Agnieszka Borowska, rzeczniczka Ministerstwa Sprawiedliwości.
Źródło: Polsat News