Ciężarna Izabela zmarła. Ordo Iuris chciało brać udział w procesie

Ciężarna Izabela zmarła w pszczyńskim szpitalu na skutek wstrząsu septycznego. Proces trzech lekarzy oskarżonych w związku ze śmiercią kobiety rozpocznie się we wrześniu. Będzie toczył się z wyłączeniem jawności.

Ciężarna Izabela zmarła. Ordo Iuris chciało brać udział w procesie
Ciężarna Izabela zmarła. Ordo Iuris chciało brać udział w procesie
Źródło zdjęć: © East News | Wojciech Strozyk/REPORTER
oprac. KAR

Decyzje w sprawie procesu dotyczącego śmierci Izabeli z Pszczyny zapadły podczas wtorkowego posiedzenia organizacyjnego przed Sądem Rejonowym w Pszczynie.

O sprawie poinformowała pełnomocniczka bliskich zmarłej kobiety, mec. Jolanta Budzowska.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Akt oskarżenia

Prokuratura Regionalna w Katowicach oskarżyła lekarzy o narażenie Izabeli na niebezpieczeństwo, a jednego z nich również o nieumyślne spowodowanie jej śmierci. Rodzina zmarłej stoi na stanowisku, że lekarze zbyt długo zwlekali z zakończeniem ciąży, co przyczyniło się do śmierci 30-latki.

Śmierć Izabeli, która osierociła kilkuletnią córkę, wywołała w całym kraju protesty przeciw obecnie obowiązującym przepisom o aborcji pod hasłem "Ani jednej więcej".

Pięć terminów rozpraw za zamkniętymi drzwiami

Jak przekazała mec. Budzowska, podczas wtorkowego posiedzenia sąd zdecydował o wyłączeniu jawności procesu w całości, czemu nie sprzeciwiły się strony postępowania. Wyznaczył pięć terminów rozpraw - 17 i 24 września, 3 października, 5 listopada6 grudnia.

Mec. Budzowska poinformowała też, że wniosek o dopuszczenie do udziału w procesie zgłosili przedstawiciele Ordo Iuris, w trybie art. 90 Kodeksu postępowania karnego. Sąd się na to nie zgodził. Zgodnie z tym przepisem do udziału w postępowaniu sądowym może zgłosić się organizacja społeczna, "jeżeli zachodzi potrzeba ochrony interesu społecznego lub interesu indywidualnego, objętego zadaniami statutowymi tej organizacji, w szczególności ochrony wolności i praw człowieka".

Do pięciu lat pozbawienia wolności

Było to już kolejne posiedzenie wstępne w tej sprawie. W marcu pszczyński sąd postanowił zwrócić sprawę do uzupełnienia prokuraturze, jednak kilka tygodni później sąd drugiej instancji uwzględnił zażalenie śledczych na tamtą decyzję.

Akt oskarżenia trafił do sądu w listopadzie 2023 r. Zostało nim objętych trzech lekarzy sprawujących opiekę nad Izabelą, która do Szpitala Powiatowego w Pszczynie trafiła w 22. tygodniu ciąży. Zarzuty obejmują brak podjęcia prawidłowego postępowania diagnostyczno-terapeutycznego oraz weryfikacji przyjętego trybu postępowania, czego skutkiem było obumarcie płodu i w konsekwencji śmierć pokrzywdzonej.

Jak informowała prokuratura, za narażenie pacjentki na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia przez osobę, na której ciążył obowiązek opieki (art. 160 par. 2 Kodeksu karnego) odpowiedzą Krzysztof P. - zastępca kierownika Oddziału Ginekologiczno-Położniczego, który zastępował ordynatora tego oddziału, i Michał M. - ginekolog położnik pełniący poranny dyżur w izbie przyjęć pszczyńskiego szpitala. Andrzejowi P. - ginekologowi położnikowi, pełniącemu wówczas dyżur popołudniowy na Oddziale Ginekologiczno-Położniczym - śledczy zarzucili narażenie Izabeli na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia pozostającego w związku przyczynowo-skutkowym z nieumyślnym spowodowaniem jej śmierci (art. 160 par. 2 Kk i art. 155 Kk).

Za oba te przestępstwa może grozić kara do pięciu lat pozbawienia wolności. Pierwotnie zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci prokuratura stawiała dwóm lekarzom, ostatecznie jednak uznała, że nie sposób w przypadku jednego z nich wykazać związku między narażaniem pacjentki na niebezpieczeństwo, a skutkiem w postaci jej śmierci.

Śmierć Izabeli z Pszczyny

Izabela we wrześniu 2021 r. zgłosiła się do Szpitala Powiatowego w Pszczynie po tym, jak odeszły jej wody płodowe. U płodu już wcześniej stwierdzono wady rozwojowe. Kobieta zmarła w szpitalu w wyniku wstrząsu septycznego. Według rodziny zmarłej lekarze zbyt długo zwlekali z zakończeniem ciąży, co przyczyniło się do śmierci 30-latki.

Jak informowała prokuratura, żaden z lekarzy podczas przesłuchań nie przyznał się do winy, dwaj złożyli obszerne wyjaśnienia, trzeci skorzystał z prawa do odmowy złożenia wyjaśnień.

W ubiegłym roku doszło do zawarcia ugody między bliskimi zmarłej a ubezpieczycielem szpitala. Warunki ugody są poufne, strony nie zdradzają treści jej zapisów.

Pod koniec marca 2023 r. katowicka prokuratura poinformowała o częściowym umorzeniu postępowania w sprawie śmierci Izabeli - śledczy nie dopatrzyli się przestępstwa w zachowaniu położnych, które opiekowały się pacjentką, poświadczenia nieprawdy w dokumentacji medycznej ani nieprawidłowości w opiece nad Izabelą już po zatrzymaniu u niej krążenia.

Na początku marca 2023 r. zastępca okręgowego rzecznika odpowiedzialności zawodowej w Katowicach wydał postanowienia o przedstawieniu zarzutów dwóm lekarzom, którzy zajmowali się Izabelą. Dotyczą one naruszenia art. 4 Ustawy o zawodzie lekarza i art. 8 Kodeksu etyki lekarskiej. Art. 4 Ustawy o zawodach lekarza stanowi, że lekarz ma obowiązek wykonywać zawód zgodnie ze wskazaniami aktualnej wiedzy medycznej, dostępnymi mu metodami i środkami zapobiegania, rozpoznawania i leczenia chorób, zgodnie z zasadami etyki zawodowej oraz z należytą starannością. Zgodnie z art. Kodeksu etyki lekarskiej lekarz powinien przeprowadzać wszelkie postępowania diagnostyczne, lecznicze i zapobiegawcze z należytą starannością, poświęcając im niezbędny czas.

Kontrola przeprowadzona wcześniej w pszczyńskim szpitalu przez Narodowy Fundusz Zdrowia potwierdziła liczne nieprawidłowości w organizacji, sposobie realizacji i w jakości świadczeń udzielonych pacjentce. NFZ nałożył w związku z tym na szpital karę w wysokości blisko 650 tys. zł.

Na podstawie zgromadzonej dokumentacji i opinii ekspertów rzecznik praw pacjenta uznał, że w tej sprawie doszło do naruszenia praw pacjenta, przygotował też zalecenia dla szpitala w Pszczynie. Wśród nich znalazło się m.in. opracowanie i wdrożenie procedur dotyczących zasad postępowania personelu w razie wystąpienia wstrząsu septycznego, a także wdrożenie zasad postępowania w sytuacjach zagrażających życiu lub zdrowiu kobiety. Szpital przeprowadził dodatkowe szkolenia personelu i rozszerzył procedury bezpieczeństwa.

Wcześniej zarząd szpitala zapewniał wielokrotnie, że jego personel zrobił wszystko, by uratować pacjentkę i jej dziecko, a wszystkie decyzje lekarskie zostały podjęte z uwzględnieniem obowiązujących w Polsce przepisów prawa oraz standardów postępowania. Zawiesił jednak realizację kontraktów dwóch lekarzy, którzy pełnili dyżur w czasie pobytu kobiety w szpitalu.

Czytaj więcej:

Źródło artykułu:PAP
procesśmierćszpital
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (291)