Kim przywitał Putina. Rosyjski dyktator rozpoczął wizytę w Pjongjangu

Władimir Putin przybył we wtorek wieczorem do Korei Północnej - informuje Reuters, powołując się na rosyjskie media. To pierwsza od 24 lat wizyta rosyjskiego dyktatora w tym kraju.

 Kim przywitał Putina. Rosyjski dyktator rozpoczął wizytę w Pjongjangu
Kim przywitał Putina. Rosyjski dyktator rozpoczął wizytę w Pjongjangu
Źródło zdjęć: © Telegram
oprac. KAR

18.06.2024 21:52

Putin oznajmił wcześniej, że Moskwa liczy na podpisanie z Koreą Północną "wieloaspektowego strategicznego traktatu o partnerstwie", obejmującego klauzule dot. współpracy w zakresie bezpieczeństwa.

Na lotnisku dyktatora z Kremla przywitał północnokoreański przywódca Kim Dzong Un.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Przed wizytą w Pjongjangu Putin podziękował Korei Północnej za wsparcie Rosji w wojnie przeciw Ukrainie i obiecał wspólne obchodzenie międzynarodowych sankcji w artykule opublikowanym we wtorek na pierwszej stronie oficjalnej partyjnej gazety północnokoreańskiej "Rodong Sinmun".

Dyktator napisał, że oba kraje opracują alternatywne, "niekontrolowane przez Zachód" systemy handlu i wzajemnych rozliczeń oraz wspólnie stawią opór "jednostronnym i nielegalnym" restrykcjom Zachodu.

W ostatnich miesiącach relacje między Rosją i Koreą Północną pogłębiły się na wielu płaszczyznach.

Kim Dzong Un, który niezmiernie rzadko odbywa podróże zagraniczne, we wrześniu 2023 roku odwiedził Władywostok, gdzie spotkał się z Putinem. Resort obrony Korei Południowej oszacował pod koniec lutego, że od tamtego spotkania Korea Płn. wysłała do Rosji około 6700 kontenerów z amunicją, którą wojsko rosyjskie wykorzystuje na wojnie z Ukrainą.

Obecna podróż to pierwsza wizyta Putina w Korei Płn. od lipca 2000 roku, kiedy odbył rozmowy z ówczesnym przywódcą Kim Dzong Ilem, ojcem Kim Dzong Una.

Czytaj więcej:

Źródło artykułu:PAP
wojna w Ukrainiewładimir putinrosja
Zobacz także
Wyłączono komentarze

Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.

Redakcja Wirtualnej Polski