Słynna Ukrainka agentem? "Szczegóły zdradzę po wojnie"
Ukraińska influencerka i modelka Oksana Wołoszczuk poinformowała w swoich mediach społecznościowych, że otrzymała otrzymała medal "za pomoc dla wywiadu wojskowego II stopnia". Decyzja o jej uhonorowaniu wywołała duże poruszenie.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ
Na początku marca Mychajło Podolak (doradca prezydenta Wołodymyra Zełenskiego - przyp. red.) spotkał się z grupą ukraińskich blogerów, w tym z Oksaną Wołoszczuk, na Instagramie znaną jako Ksiusza Maneken. Kobieta poinformowała w swoich mediach społecznościowych o wydarzeniu i ujawniła, że w październiku została uhonorowana medalem "Za pomoc dla wywiadu wojskowego II stopnia".
Wołoszczuk nie zdradziła, dlaczego przyznano jej nagrodę, ale zaznaczyła, że wyjaśni wszystko po zakończeniu wojny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kontrowersje wokół Maneken
Maneken publikuje w sieci "odważne" zdjęcia. Jest uznawana za kontrowersyjną postać m.in. dlatego, że przyznała publicznie, że w przeszłości była "damą do towarzystwa". "Bild" wskazuje, że modelka mogła pracować dla ukraińskich służb jako tzw. "pułapka na miód" (metoda, w której romantyczne lub seksualne relacje są wykorzystywane do uzyskania wrażliwych informacji od wroga - przyp. red.).
Dodatkowo kilka lat temu ukraińska modelka zamieszczała w sieci wpisy, w których twierdziła, że chętnie zamieszkałaby na Krymie i dla niej "nie ma znaczenia, czyj jest Krym, najważniejsze, że jest tam spokój". Influencerka podkreślała też, że "życie na półwyspie poprawiło się w czasie okupacji". Kobieta przeprosiła później za swoje wypowiedzi i jasno wskazała, że Krym to terytorium Ukrainy.
Komentarz wywiadu
Decyzja o przyznaniu Wołoszczuk medalu wzbudziła duże poruszenie. Do sprawy odniósł się ukraiński wywiad.
W oficjalnym oświadczeniu potwierdzono, że kobieta otrzymała nagrodę i wskazano, że "struktura do wykonywania zadań może angażować ludzi, wykonujących różne zawody".