Chrześcijanie chcą rewolucji w muzułmańskim kraju. "Zakaz sprzedaży alkoholu niedemokratyczny"
W Iraku obowiązuje obecnie zakaz sprzedaży, importu, a także produkcji alkoholu. Ruch Babilon (chrześcijańska partia polityczna - przyp. red.) chce zmian w prawie. Politycy reprezentujący ugrupowanie wskazują, że takie przepisy "nie są demokratyczne".
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ
Prawo, które zakazuje sprzedaży, importu i produkcji alkoholu obowiązuje w Iraku od ubiegłego miesiąca. Nowe przepisy zostały jednak uchwalone przez parlament w 2016 roku. Obywatele, którzy złamią zasady mogą zostać ukarani grzywną w wysokości do 25 mln dinarów irackich (ok. 17 tys. dolarów - przyp. red.).
Ruch Babilon chce obalić nowe prawo. Politycy reprezentujący partię podkreślają, że "nie jest demokratyczne" - informuje BBC.
Przedstawiciele chrześcijańskiego ugrupowania złożyli w tej sprawie pozew do sądu. Według nich ustawa jest niekonstytucyjna - "ignoruje prawa mniejszości i ogranicza ich wolność". Politycy wskazują też, że przyjęte przepisy są sprzeczne z wcześniejszym dekretem rządowym, który ustala cło na poziomie 200 proc. na wszystkie importowane napoje alkoholowe przez następne cztery lata.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tony ciężkiego sprzętu z USA. Niebywałe nagranie z portu w Gdyni
W rozmowie z amerykańską agencją Associated Press jeden z przeciwników nowych przepisów wskazał, że decyzja władz doprowadzi wyłącznie do rozkwitu sprzedaży na czarnym rynku. Sarmad Abbas przyznał, że nauki muzułmańskie zabraniają spożywania alkoholu, "ale to są wolności osobiste, których nie można zabronić obywatelom".
Siedem lat temu zmianę w irackim prawie zaproponował ówczesny sędzia i ustawodawca irackiej koalicji Państwo Prawa. Mahmud al-Hassan uważał, ustawa była zgodna z artykułem 2. konstytucji Iraku z 2005 roku, który zabrania wprowadzania wszystkich przepisów sprzecznych z islamem - podkreśla AP.