Premier jeździła pociągami. Za nią latał samolot
Podczas kampanii wyborczej Ewę Kopacz można było spotkać w pociągach. Za premier, jak twierdził dziennik "Fakt", latał wówczas pusty rządowy embraer.
Po nagłośnieniu tej sprawy w mediach, jej wyjaśnienie wzięło na siebie Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Resort tłumaczył, że rządowa maszyna była używana przez ministra spraw zagranicznych Grzegorza Schetynę.
Ale o pustym samolocie mówiło się już wcześniej. Wówczas kancelaria premier tłumaczyła to względami bezpieczeństwa albo tym, że na wyjazdowe posiedzenie rządu do Wrocławia Ewa Kopacz przyjechała z własnymi meblami.