Służby bezpieczeństwa Ukrainy gromadzą materiały przeciwko okupantom. "Codziennie sięgają dna"
Dowody bestialstwa, odhumanizowania i upadku moralnego żołnierzy rosyjskich, walczących w Ukrainie, skrupulatnie gromadzą Służby Bezpieczeństwa Ukrainy. Częścią ze zdobytych nagrań dzielą się z internautami w mediach społecznościowych.
"Rosyjski okupant codziennie sięga dna" - napisali przedstawiciele SBU na Twitterze. Potwierdzają to rozmowy, przechwycone w eterze. Są potwierdzeniem wojennych potworności, jakie stały się udziałem obywateli Ukrainy.
Niektóre z tych rozmów to gotowy materiał dla sędziów Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości w Hadze. Ukraiński rząd starannie zbiera wszystkie dowody świadczące o łamaniu wszystkich osiągnięć człowieka - zasad humanitarnej wojny, praw człowieka, a w końcu i normalnych, ludzkich norm, wpajanych każdemu od dzieciństwa - empatii, wrażliwości na krzywdę, czułości na cierpienie dzieci.
Kolejne przechwycone rozmowy, podczas których zdemoralizowani żołnierze Putina cynicznie rozmawiają o swoim okrucieństwie, przerażają i wstrząsają. Okupanci bez zażenowania opowiadają między sobą o gwałceniu nieletnich Ukrainek. Dzielą się także koszmarnymi wiadomościami o jedzeniu psiego mięsa.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Służby bezpieczeństwa Ukrainy gromadzą materiały przeciwko okupantom. "Codziennie sięgają dna"
W ujawnionych właśnie na Twitterze SBU rozmowach kobieta opowiada mężczyźnie o tym, co działo się w Mariupolu. Beznamiętnie mówi, przeklinając sowicie, o skali zniszczeń w Mariupolu, o aktywności kadrowców, a potem ze śmiechem relacjonuje, jak odbywało się "safari" na uciekające dzieci.
Były oficer komentuje wydarzenia w Ukrainie. "Rosji już nie będzie takiej, jaka była"
"Tak wygląda armia, która zamiast jasnych misji wojskowych stawia bezsensowne cele typu 'denazyfikacja'. Wkrótce usuniemy te szumowiny z naszej ziemi - oznajmiła Służba Bezpieczeństwa Ukrainy.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski