Słowacja. Zabójstwo Jana Kuciaka. Jest wyrok sądu

Jest wyrok słowackiego sądu ws. zabójstwa dziennikarza Jana Kuciaka. Wyrok 25 lat pozbawienia wolności usłyszał mężczyzna, który pomagał w morderstwie. Biznesmen i jego znajoma, którym zarzucano zlecenie i sfinansowanie zabójstwa - zostali oczyszczeni z zarzutów.

Słowacja. Zapadł wyrok ws. zabójstwa dziennikarza Jana Kuciaka i jego narzeczonej
Słowacja. Zapadł wyrok ws. zabójstwa dziennikarza Jana Kuciaka i jego narzeczonej
Źródło zdjęć: © PAP | EPA, JAKUB GAVLAK
Violetta Baran

03.09.2020 11:29

O zlecenie zabójstwa dziennikarza i jego narzeczonej Martiny Kusznirovej oskarżony został biznesmen Marian Koczner. To między innymi jego interesy opisywał w swoich reportażach Kuciak.

Na ławie oskarżonych zasiadła Alena Zsizsova, której zarzucono pośrednictwo między nim a oskarżonymi o dokonanie zabójstwa: byłym policjantem Tomaszem Szabo i jego kuzynem, byłym żołnierzem, Miroslavem Marczekiem.

Sąd uniewinnił Kocznera i Zsizsivą od stawianych im zarzutów. Kocner został jedynie skazany za posiadanie nielegalnej broni, za co otrzymał karę 5 tys. euro z możliwością zamiany na 5 miesięcy więzienia.

Za winnego uznał natomiast Tomasza Szabo, któremu wymierzył karę 25 lat więzienia. Ma on ją odbyć w więzieniu o zaostrzonym rygorze.

Zabójstwo Jana Kuciaka: to już trzeci wyrok w tej sprawie

W sprawie zabójstwa dziennikarza i jego narzeczonej zapadły wcześniej już dwa wyroki. Na 23 lata więzienia został skazany Miroslav Marczek, który przyznał się do zabójstwa, więc rozpatrywanie jego sprawy skrócono tylko do postępowania dowodowego. Wyrok 15 lat więzienia usłyszał Zoltan Andrusko, jeden z domniemanych pośredników, który również przyznał się do winy i zaczął współpracować z wymiarem sprawiedliwości.

Wyrok sądu zszokował wiele osób. Bliscy Kusznirovej i Kuciaka, po tym, jak usłyszeli, że uniewinniono Kocznera, opuścili salę rozpraw - informuje pravda.sk.

Zabójstwo Jana Kuciaka. Prezydent Słowacji: wyrok mnie zszokował

Zaskoczona wyrokiem jest także prezydent Słowacji Zuzana Caputova. "Werdykt sądu mnie zszokował, muszę zrozumieć jego uzasadnienie. Szanuję go, ale spodziewam się, że poszukiwanie sprawiedliwości się nie skończy i będzie kontynuowane w Sądzie Najwyższym" - stwierdziła Caputova.

Proces, który rozpoczął się w grudniu ubiegłego roku, toczył się przed Szczególnym Sądem Karnym w Pezinoku koło Bratysławy. Towarzyszyły mu nadzwyczajne środki bezpieczeństwa. Rozprawy odbywały się na teren pobliskiej Akademii Wymiaru Sprawiedliwości. Dziennikarze nie mogli fotografować twarzy prokuratorów i sędziów. Musieli też mieć wyłączone telefony komórkowe. Rejestrować można było tylko dźwięk.

Żródło: pravda.sk

Źródło artykułu:Pilne
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (92)