Słowacja. Zabójca dziennikarza śledczego Jana Kuciaka usłyszał wyrok
Sąd w Pezinoku koło Bratysławy ogłosił wyrok ws. zabójstwa dziennikarza śledczego Jana Kuciaka i jego narzeczonej w 2018 roku. Miroslav Marczek, który przyznał się do popełnienia zbrodni, został skazany na 23 lata więzienia.
Poza karą 23 lat pozbawienia wolności słowacki sąd zdecydował też, że za zabójstwo Jana Kuciaka i jego narzeczonej Martiny Kusznirovej, Miroslav Marczek straci cały swój majątek. Będzie także musiał wypłacić odszkodowanie w wysokości 21 tys. euro rodzicom zamordowanej pary.
Początkowo prokuratura oskarżająca Marczeka domagała się dla niego 25 lat więzienia. Zatrudniony przez rodziny ofiar oskarżyciel posiłkowy chciał, aby sąd skazał go na karę dożywocia.
Ze względu na to, że zabójca przyznał się wcześniej do popełnienia zbrodni, postępowanie było skrócone jedynie do części dowodowej.
Zobacz także: Brutalne morderstwo rodziny mormonów
Miroslav Marczek na drodze postępowania przyznał się również do zabicia w grudniu 2016 roku przedsiębiorcy Petra Molnara – informuje słowacki serwis dennikn.sk.
Pomimo skazania Marczeka sprawa zamordowania Jana Kuciaka i jego narzeczonej nadal trwa. Postępowanie prowadzone jest wciąż wobec przedsiębiorcy Mariana Kocznera, którego uważa się za głównego zleceniodawcę zbrodni oraz Aleny Zsuzsovej, jego współpracowniczki.
Marczekowi w zabiciu dziennikarza śledczego i Martiny Kusznirovej pomagać miał też były policjant Tomasz Szabo. W jego sprawie też trwa postępowanie.
Wcześniej, decyzją sądu w Pezinoku na więzienie w 2019 roku skazano również Zoltana Andruskę, którego uważa się za pośrednika w zbrodni. Otrzymał wyrok 15 lat pozbawienia wolności.
Morderstwo Jana Kuciaka. Zbrodnia była dokładnie zaplanowana
Prokuratura ustaliła, że zlecający zabójstwo Jana Kuciaka Marian Koczner chciał zemścić się w ten sposób za artykuły, które dziennikarz opublikował na jego temat. Za dokonanie zbrodni otrzymać miał 50 tys. euro.
Kuciak został zastrzelony wraz z narzeczoną w ich wspólnym domu. Wcześniej sprawcy zbrodni dokładnie obejrzeli mieszkanie ofiar oraz przygotowali plan ucieczki.