Słowacja. Ulewy i powódź przy granicy z Polską. Woda porwała człowieka
W ostatnich dniach na Słowacji wystąpiły niezwykle ulewne opady deszczu. W sumie strażacy musieli interweniować ponad 280 razy. We wsi Rudna rwąca woda zabrała ze sobą starszego mężczyznę. Jego życia nie udało się uratować.
19.05.2021 19:49
Powodzie i ulewy na Słowacji
Pierwsze intensywne deszcze zaobserwowano w poniedziałek. We wsi Rudna nad Hronem w Niżnych Tatrach pękła zapora, przez co zgromadzona za nią woda spłynęła wprost na okoliczne domy i budynki gospodarcze. Słowacka Państwowa Straż Pożarna poinformowała, że strumień wody porwał jednego mężczyznę, który niestety zmarł.
Trudna sytuacja pogodowa sprawiła, że zalane zostały samochody, piwnice, lokale mieszkalne i całe ulice. Doszło do przekroczenia stanów alarmowych na rzekach i potokach.
We wtorek rano koło wsi Breznica dwie osoby utknęły w aucie. Prąd płynącej wody był na tyle silny, że nie były one w stanie samodzielnie się wydostać. Konieczna była pomoc straży pożarnej.
Zobacz też: Burza w Polsce. Silne ulewy w środkowej części kraju, najbardziej ucierpiała Warszawa
Słowacja walczy z żywiołem. Kilkaset interwencji strażaków
Łącznie strażacy zmuszeni byli interweniować aż 282 razy. 103 interwencje przeprowadzono w kraju Żylińskim, 76 razy działania prowadzone też w kraju bańskobystrzyckim.
"Sytuacja pogodowa, która wystąpiła na terytorium Słowacji, ustabilizowała się i strażacy od południa nie odnotowali znaczącego wzrostu wyjazdów związanych z intensywnymi opadami deszczu i powodziami" - przekazała we wtorek wieczorem Słowacka Państwowa Straż Pożarna.
W komunikacie podkreślono jednak, że wciąż w kilku miejscach z zalanych terenów, piwnic i domów rodzinnych odprowadzana jest woda.