Słowa Muchy zaszkodzą Trzeciej Drodze? "Bardzo kiepskie uzasadnienie"
W niedzielę w programie "Gra o głosy" posłanka Polski 2050 Joanna Mucha mówiła, że Trzecią Drogę w debacie TVP będzie reprezentował Szymon Hołownia. Wyjaśniała, że wybrano go, a nie lidera PSL Władysława Kosiniaka-Kamysza, ponieważ "Polska 2050 więcej waży w koalicji". Prof. Andrzej Rychard, socjolog z PAN, przyznał w programie "Newsroom WP", że faktycznie wybrano do debaty bardziej wyrobionego medialnie polityka. - Szymon Hołownia jest osobą dużo bardziej wygadaną, mówiąc kolokwialnie, niż Władysław Kosiniak-Kamysz - stwierdził. Zaznaczył jednak, że uzasadnienie tego wyboru, jakie padło z ust Muchy, jest "bardzo kiepskie" i "mało fortunne". - Szczególnie w sytuacji, gdy wewnątrz opozycji demokratycznej partie przestają się już atakować. A tutaj wewnątrz niedużej koalicji, by nie powiedzieć koalicyjki, dwóch niedużych partii słyszy się taki komunikat: "my jesteśmy dużo ważniejsi niż nasz partner, dlatego my wysuwany naszego przywódcę (do debaty – red.) (…)". Odbieram to jako rzecz niefortunną i potencjalnie szkodzącą także samej tej koalicji - podsumował ekspert.