Śledztwo w sprawie znieważenia Żydów w Radiu Maryja
Prokuratura Rejonowa w Toruniu wszczęła
śledztwo w sprawie publicznego znieważenia ludności żydowskiej w
felietonie Stanisława Michalkiewicza, nadanym na antenie Radia
Maryja - poinformowała zastępca szefa Prokuratury
Centrum-Zachód Ewa Janczur.
Wszczęliśmy śledztwo w sprawie publicznego znieważenia ludności żydowskiej z powodu jej przynależności narodowej oraz zaprzeczania popełnionym na obywatelach polskich innych narodowości zbrodniach nazistowskich w felietonie wygłoszonym 29 marca na antenie Radia Maryja - powiedziała Janczur. Za takie przestępstwa grozi do 3 lat więzienia.
Śledztwo wszczęto po zawiadomieniu nadesłanym przez kieleckie Stowarzyszenie im. Jana Karskiego - o popełnieniu przestępstwa przez Stanisława Michalkiewicza.
29 marca na antenie Radia Maryja mówił on m.in., że "'Judajczykowie' próbują wymusić na naszym rządzie zapłatę haraczu zwanego dla niepoznaki rewindykacjami". Twierdził też, że Polska jest upokarzana przez Żydów awanturami "na terenie oświęcimskiego obozu, rozdmuchiwaniem incydentu w Jedwabnem, a obecnie - przygotowaniami do wielkiej, propagandowej imprezy w Kielcach, w rocznicę tzw. pogromu".
Zdaniem zawiadamiających, Stanisław Michalkiewicz dla potwierdzenia własnych tez użył sformułowań, które można uznać za "kłamstwo oświęcimskie". Pojęciem tym określa się twierdzenia, że powszechnie uznawana wersja holocaustu jest albo w dużym stopniu przesadzona, albo jest całkowitym fałszerstwem. W wielu krajach, w tym w Polsce, istnieją obostrzenia prawne, nakładające na prokuraturę obowiązek ścigania z urzędu osób szerzących kłamstwo oświęcimskie.
Śledztwo w sprawie felietonu na antenie Radia Maryja prowadzone jest z artykułu 257 kodeksu karnego, a także z artykułu 55 ustawy o IPN. Według art. 257, kto publicznie znieważa grupę ludności albo poszczególną osobę z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, wyznaniowej albo z powodu jej bezwyznaniowości lub z takich powodów narusza nietykalność cielesną innej osoby, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. Tyle samo grozi za zaprzeczanie zbrodniom hitlerowskim według ustawy o IPN.