Śledztwo w sprawie zamachu na papieża
Katowicki oddział Instytutu Pamięci Narodowej wszczął śledztwo w sprawie zamachu na Jana Pawła II. Prokuratorzy sprawdzą między innymi, czy i jaki udział w tej sprawie miała polska bezpieka.
Prowadząca sprawę katowicka prokurator Ewa Koj nie kryła, że pomoc polskich służb w zamachu jest prawdopodobna. Mamy uzasadnione podejrzenie, że służby komunistyczne mogły uczestniczyć w zamachu. Wynika to ze szczątkowych materiałów, jakie otrzymaliśmy ze STASI oraz z rozmów z sędzią Ferdinando Imposimato - twierdzi prokurator.
Prowadzący śledztwo w tej samej sprawie włoscy sędziowie również nie wykluczają udziału polskiej bezpieki w zamachu na papieża. Dlatego IPN zwróci się do włoskiego rządu o część materiałów ze śledztwa.
Prokurator Ewa Koj nie mówi, kiedy poznamy pierwsze efekty pracy IPN. Nie ukrywa jednak, że jest nad czym pracować. Te materiały, które przejęły archiwa IPN są na tyle obszerne, że być może uda nam się pewne wątki odnaleźć- dodaje prokurator Koj.
Do zamachu na Jana Pawła II doszło 13 maja 1981 roku podczas audiencji na Placu Świętego Piotra w Rzymie. Turecki zamachowiec Mehmet Ali Agca strzelił do papieża, który w odkrytym samochodzie objeżdżał plac pozdrawiając wiernych.
Choć do zamachu doszło poza granicami Polski, IPN mógł rozpocząć śledztwo ze względu na polskie obywatelstwo, jakie Jan Paweł II miał aż do śmierci.