Śledztwo w sprawie wypadku pociągu w New Jersey
Trwa dochodzenie w sprawie przyczyn katastrofy kolejki podmiejskiej w amerykańskim stanie New Jersey. Prowadzący śledztwo wydobyli już jedno z urządzeń z zapisem parametrów przejazdu pociągu. W wypadku zginęła jedna osoba, a ponad 100 odniosło obrażenia.
30.09.2016 05:57
- Nic nie wskazywało, że wydarzy się coś złego. Podjeżdżaliśmy na stację. Wszyscy spodziewali się, że pociąg zaraz zwolni i wtedy nagle doszło do uderzenia - powiedziała Jamie Weatherhead-Saul, pasażerka pociągu, który brał udział w wypadku na stacji Hoboken w New Jersey.
- Wagony były bardzo zatłoczone, a po uderzeniu tylny wagon dodatkowo zmiażdżył część mojego i jeszcze bardziej nas ścisnął. Jedna kobieta została uwięziona w drzwiach. Jej nogi utknęły, ale udało nam się ją wyciągnąć tuż przed ostatnim uderzeniem - relacjonowała Weatherhead-Saul.
Jak poinformowały władze, w wyniku katastrofy kolejowej zginęła jedna osoba, co najmniej 65 odniosło obrażenia. Wcześniej informowano o co najmniej trzech ofiarach śmiertelnych i 100 rannych.
Z relacji świadków zdarzenia wynika, że z niewiadomego powodu pociąg podmiejski nie zatrzymał się w wyznaczonym miejscu i z impetem wjechał w stację. Na zdjęciach zamieszczonych w mediach społecznościowych oraz na nagraniach stacji telewizyjnych widać, że pociąg ostatecznie zatrzymał się między poczekalnią i peronem oraz że załamała się część metalowego zadaszenia w tym miejscu.