Śledził losy Prigożyna i jego armii. "Aby trwać, musi go zabić"
Autor książki o prywatnych armiach świata nie ma wątpliwości, że Władimir Putin "musi zabić" Jewgienija Prigożyna. Zbigniew Parafianowicz przekonywał w programie "Newsroom" WP, że tylko w ten sposób udowodni, że "słabość była krótkotrwała", co będzie podstawą dla dalszego trwania jego władzy. - Prigożyn rozszczelnił nie tylko system władzy, ale i informacyjny. Dostarczał Rosjanom alternatywną wizję tego, co się dzieje w Ukrainie: że Putin kłamał, że to wszystko jest bez sensu. A to jest coś, co jest bardzo groźne dla systemu władzy Putina, bo pokazuje, że jest środek alternatywny - mówił dziennikarz "Dziennika Gazety Prawnej". Parafianowicz ocenił, że Prigożyn w ten sposób osłabiał samego Putina, a jego trwanie byłoby "ciągłym wyzwaniem" dla rosyjskiego dyktatora. - Prigożyn będzie mógł się odbudować, ale w mniejszym zakresie. Jeśli dotrze do niego 8 tys. bojowników, nadal będzie ważnym graczem politycznym na Białorusi i w Rosji - ocenił potencjalną przyszłość Prigożyna Parafianowicz.