SLD wystąpi do prezydenta o zwołanie Rady Bezpieczeństwa Narodowego
SLD wystąpi do prezydenta o zwołanie Rady Bezpieczeństwa Narodowego z udziałem prezesa NBP. Sojusz chce też, by premier Donald Tusk w związku z nagraniami opublikowanymi przez "Wprost" zwrócił się do sejmu o wotum zaufania i wzywa do działań naprawczych.
16.06.2014 | aktual.: 16.06.2014 12:42
Sekretarz generalny SLD Krzysztof Gawkowski ocenił, że nagrania opublikowane przez "Wprost" są szokujące. Dlatego jego zdaniem potrzebny jest plan ratunkowy dla państwa. Sojusz zaproponował pięć punktów takiego planu.
Po pierwsze, SLD zamierza zwrócić się do prezydenta Bronisława Komorowskiego o zwołanie Rady Bezpieczeństwa Narodowego, w posiedzeniu której - zdaniem Sojuszu - udział powinien wziąć prezes NBP Marek Belka. Posiedzenie powinno dotyczyć dwóch spraw: funkcjonowania służ specjalnych w Polsce i bezpieczeństwa finansowego państwa - ocenia SLD.
Drugim punktem "planu ratunkowego" powinno być, zdaniem SLD, wystąpienie premiera o wotum zaufania do sejmu. - Jeżeli w głosowaniu za odebraniem immunitetu b. szefowi CBA Mariuszowi Kamińskiemu PO nie miało większości, to bardzo prawdopodobne jest to, że teraz PO i PSL tej większości na sali sejmowej nie posiadają - mówił Gawkowski.
Sojusz oczekuje też, że stanowisko straci minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz, bo to on zarządza służbami specjalnymi w państwie, "a sam dał się podsłuchać".
Kontrola w trzech resortach - finansów, skarbu i spraw wewnętrznych to czwarty postulat SLD. Gawkowski podkreślił, że nagrania rozmowy b. wiceministra finansów Andrzeja Parafianowicza z b. ministrem transportu Sławomirem Nowakiem wskazują, że wobec Parafianowicza powinny być postawione zarzuty karne za "skręcenie" kontroli skarbowej majątku Nowaka i jego małżonki.
Sojusz ocenia, że w MSW kontrola powinna dotyczyć służb specjalnych, a w ministerstwie skarbu - spółki Polskie Inwestycje Rozwojowe, o której mówi minister spraw wewnętrznych w zarejestrowanych nagraniach. - To kluczowa spółka, która miała ratować nas przed kryzysem gospodarczym, która była sednem drugiego wystąpienia premiera, expose Donalda Tuska, a jest określana mianem "ch..., dupa i kamieni kupa". To jest właśnie stosunek PO do społeczeństwa - mówił Gawkowski.
Sojusz postuluje ponadto zwołanie w trybie pilnym posiedzenia sejmowej komisji ds. służb specjalnych. - To tej komisji podlega nadzór nad służbami specjalnymi. Można odnieść wrażenie, że komisja ta chce chronić premiera Donalda Tuska i jego ministrów, a jej przewodniczący Zbigniew Sosnowski z PSL nie chce, by ona się zebrała. Dla czystości sprawy, dla pokazania, że PSL i rząd nie mają nic do ukrycia, a sejm jest miejscem gdzie takie sprawy są wyjaśniane w trybie pilnym powinna odbyć się komisja ds. służ specjalnych - przekonywał Gawkowski.
Do wątku służb specjalnych odniósł się także europoseł Janusz Zemke. - Te nagrania obnażyły ogromną słabość co najmniej dwóch służb specjalnych: ABW - dlatego, że odpowiada za zabezpieczenie najważniejszych osób w państwie, ale także (...) sporo do przemyślenia powinno mieć Biuro Ochrony Rządu - mówił Zemke. Jego zdaniem fakt, że nagrania powstały świadczy o "podwójnej wpadce służb". Pierwsza "wpadka" to dopuszczenie do powstania nagrań, a druga polega na tym, że "przez rok służby nie miały żadnej wiedzy, że takie materiały są".
Gawkowski pytany, czy wotum zaufania dla rządu Donalda Tuska oznacza przyspieszone wybory odpowiedział: "Powinna odbyć się w sejmie debata, która pokaże, czy Donald Tusk ma większość do rządzenia, czy ta większość przepadła. Jeżeli taka większość będzie, to wybory nie wchodzą w grę. Jeżeli jej nie będzie, to każdy scenariusz jest możliwy, łącznie z przedterminowymi wyborami". Stwierdził też, że koalicja PO-SLD po publikacji nagrań "nie będzie możliwa".
"Wprost" upublicznił nagranie, na którym słychać, jak Sienkiewicz rozmawia z Belką o hipotetycznym wsparciu przez NBP budżetu państwa kilka miesięcy przed wyborami, które może wygrać PiS; szef NBP w zamian za wsparcie stawia warunek dymisji ówczesnego ministra finansów Jacka Rostowskiego oraz nowelizacji ustawy o banku centralnym.
Tygodnik twierdzi, że do rozmowy doszło w lipcu 2013 roku. W listopadzie Rostowski został zdymisjonowany; pod koniec maja 2014 roku do Rady Ministrów wpłynął projekt założeń nowelizacji ustawy o NBP.
Wprost upublicznił też stenogram rozmowy Nowaka z Parafianowiczem. Według tygodnika rozmowa przeprowadzona została w lutym, a brał w niej udział jeszcze Dariusz Zawadka, były szef GROM. Nowak mówi tam o kontroli finansów jego żony: "Chcą ją trzepać. Cały 2012 r. Chcą najpierw wziąć rachunek bankowy. Mam nadzieję, że to dotyczy tylko jej działalności, a nie będą chcieli krossować tego z moim rachunkiem. Bo ona jedzie od paru lat na stracie, potężnej".
Tusk zapowiedział, że w poniedziałek o godz. 15 na konferencji prasowej odniesie się do informacji "Wprost". "Przykra sprawa. Nie lekceważę jej" - napisał na Twitterze.