SLD chce wyborów wiosną 2005
Sojusz Lewicy Demokratycznej chce, aby wybory parlamentarne odbyły się wiosną, a nie jesienią przyszłego roku, i zamierza złożyć stosowne propozycje w Sejmie, mimo świadomości, że z ich poparciem przez inne partie "może być problem" - poinformował w
Katowicach sekretarz generalny SLD Marek Dyduch.
Przypomniał, że wiosenny termin wyborów, w maju lub czerwcu 2005 roku, to postanowienie drugiego kongresu SLD. "Ze strony SLD tu nie będzie żadnych zmian, natomiast trzeba w parlamencie mieć większość dwóch trzecich, aby podjąć decyzję o samorozwiązaniu Sejmu albo o zmianie konstytucji" - dodał.
Idee kontra pragmatyzm
Komentując sytuację wewnętrzną w SLD w kontekście niepewności politycznej co do przyjęcia planu Hausnera, wyboru nowego lidera partii i malejących notowań SLD w sondażach, Dyduch przyznał, że "ostatnie tygodnie wykazały, iż jest pewien niepokój w partii, jak poprowadzić dalszą działalność, aby odbudować zaufanie społeczne".
Za najważniejsze elementy tych działań, przyjęte podczas ostatnich obrad klubu parlamentarnego SLD, uznał konsekwentną realizację programu wyborczego do końca kadencji (niezależnie, czy nastąpi on wiosną, czy jesienią), kontynuację budowy "partii ideowej" w przeciwieństwie do partii "totalnego pragmatyzmu", a także poprawę jakości rządzenia i komunikacji ze społeczeństwem.
Według niego, będzie to wyzwaniem dla nowego przewodniczącego SLD. Zapowiedział, że władze partii oczekują w poniedziałek oficjalnego potwierdzenia chęci kandydowania przez osoby, które chcą wystartować w wyborach szefa SLD. Dzięki temu delegaci na konferencję krajową Sojuszu będą mogli poznać poglądy kandydatów na przewodniczącego, a sami kandydaci - rozpocząć konsultacje z liderami "na różnych płaszczyznach w SLD".
"Mam nadzieję, że w poniedziałek wieczorem dowiemy się przynajmniej o jednym-dwóch nazwiskach osób, które na tym etapie zdecydują się kandydować" - powiedział sekretarz generalny SLD.
"Jesteśmy zdeterminowani"
Dyduch wysoko ocenił szanse przyjęcia w Sejmie planu oszczędnościowego wicepremiera Jerzego Hausnera. Podkreślił, że niektóre ugrupowania deklarowały możliwość poparcia poszczególnych fragmentów programu, a już samo to daje możliwość przyjęcia zasadniczej części planu.
"Nie chcemy improwizować, dlatego trwają poważne rozmowy z klubem Romana Jagielińskiego. Osiągnięta z tym klubem większość da nam możliwość przeprowadzenia programu w całości, bez względu na poparcie innych ugrupowań w poszczególnych częściach programu. Jesteśmy zdeterminowani, żeby ten program zrealizować" - powiedział Dyduch, nie zdradzając szczegółów rozmów z Jagielińskim.
Oczekiwania Federacyjnego Klubu Parlamentarnego Romana Jagielińskiego szef klubu SLD Krzysztof Janik ma we wtorek przedstawić kierownictwu Sojuszu. Wówczas władze partii podejmą decyzję w tej sprawie. Dyduch zaznaczył, że w porozumieniu z Jagielińskim dla SLD najważniejsze jest poparcie programu, a ze strony Romana Jagielińskiego "być może są inne propozycje, może mniej merytoryczne, bardziej personalne".
Dyduch uczestniczył w sobotę w Katowicach w wojewódzkiej konferencji programowej SLD poświęconej szansom i wyzwaniom dla województwa śląskiego.