PolitykaSławomir Sierakowski w #dzieńdobryPolsko: Ryszard Petru się posypał, zachowuje się bezmyślnie

Sławomir Sierakowski w #dzieńdobryPolsko: Ryszard Petru się posypał, zachowuje się bezmyślnie

Grzegorz Schetyna "zje" Ryszarda Petru? - Petru się sam zje (...) On miał refleks na początku, był liderem opozycji, kiedy atakowany był Trybunał Konstytucyjny, ale rzeczywiście się posypał i ostatnio zachowuje się bezmyślnie - powiedział w programie #dzieńdobryPolsko redaktor naczelny "Krytyki Politycznej" Sławomir Sierakowski. Zdaniem Kamili Baranowskiej z "Do Rzeczy", Schetyna może "zjeść" wszystkich innych liderów opozycji z powodu większego doświadczenia w polityce oraz długofalowego myślenia.

10.01.2017 | aktual.: 10.01.2017 13:04

Komentując doniesienia, o wakacyjnym wyjeździe lidera Nowoczesnej z posłanką Joanną Schmidt, Sławomir Sierakowski wskazywał, że Ryszard Petru, "który zaczynał od bankowego backgroundu, powinien robić wszystko, żeby w życiu nie znaleźć się w takiej sytuacji, w jakiej się znalazł, lecąc samolotem na wakacje". Zdaniem redaktora naczelnego "Krytyki Politycznej", przywódca Nowoczesnej dezintegruje opozycję. - Przekaz od społeczeństwa, które popiera opozycję, jest taki: macie się przestać kłócić, bo najważniejszy jest Kaczyński, a nie to co wy sobie między sobą będziecie "ugrywać" - wskazywał Sierakowski Jak podkreślał, "kompletnym brakiem logiki" jest to, że najpierw posłowie opozycji protestują w sejmie, a "nagle" zgadzają się na to, że ustawy były przegłosowane legalnie. W ocenie gościa #dzieńdobryPolsko błędem było także to, że Ryszard Petru decyzję o chęci skorzystania z kompromisu z PiS podjął jednoosobowo.

- Grzegorz Schetyna może zjeść wszystkich innych "liderów opozycji", ponieważ ma dużo większe doświadczenie polityczne. Słusznie wziął całą tę sytuację "na przeczekanie", bo wie, że władzy nie przejmuje się na ulicy, w wyniku rewolucji itd. Spokojnie sobie czekał, aż ci inni samozwańczy "liderzy" potkną się o własne nogi i trochę tak się dzieje - mówiła z kolei Kamila Baranowska.

Zdaniem dziennikarki "Do Rzeczy" przewodniczący PO "myśli bardziej długofalowo". - On wie, że pierwszy sprawdzian będzie w 2018 r. (wtedy odbędą się wybory samorządowe - przyp. red.) i PO ma dużo większe szanse wygrać ten sprawdzian, niż jej konkurenci z opozycji, bo ma struktury, pieniądze - wskazywała. W jej ocenie "Ryszard Petru uwierzył we własną moc, którą nadały mu media i wizyty w studiach telewizyjnych".

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (257)