Sławomir Sierakowski: działania polityków ws. marihuany medycznej były pozorowane
Im bardziej polityka robi się populistyczna, tym trudniej oczekiwać od polityków przyzwoitości. Zwłaszcza w tych wrażliwych kwestiach, jak marihuana. Wyobrażam sobie, że w przyzwoitszym kraju po takim świadectwie, jakie dał Tomasza Kalita, reakcja polityków powinna być natychmiastowa i ponad podziałami – komentuje w #dzieńdobryWP Sławomir Sierakowski.
21.06.2017 10:55
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Zdaniem publicysty "Krytyki Politycznej" politycy boją się kontrowersji, a rozwiązanie problemu marihuany medycznej tworzy ryzyko oskarżeń o chęć legalizacji narkotyków. Im bardziej polityka jest populistyczna, tym trudniej oczekiwać od nich przyzwoitości. A kwestia marihuany medycznej właśnie takiej postawy wymaga. - Tutaj potrzeba takich ludzi jak Jacek Kuroń, Jan Józef Lipski, a coraz trudniej o taką przyzwoitość – mówi Sławomir Sierakowski.
- Wyobrażam sobie, że w przyzwoitszym kraju po takim świadectwie, jakie dał Tomasza Kalita, reakcja polityków powinna być natychmiastowa i ponad podziałami politycznymi. Możemy się o wszystko kłócić, ale nie w sprawach, o których chodzi o życie. Nie chodzi tylko o Tomka Kalitę, ale wszystkich ludzi, którzy cierpią na padaczkę lekooporną – podkreśla Sławomir Sierakowski.