Sławomir Nowak zatrzymany. Kulisy jego pracy na Ukrainie

Były minister transportu Sławomir Nowak na czele państwowej agencji drogowej zarabiał początkowo 1800 zł miesięcznie. Szybko dostał jednak ogromną podwyżkę. Ze swojej pracy był bardzo zadowolony. Dotarliśmy do jego podsumowania pracy na Ukrainie.

Sławomir Nowak zatrzymany. Kulisy jego pracy na Ukrainie
Źródło zdjęć: © PAP
Sylwester Ruszkiewicz

"Czuję się trochę ekspertem w tej dziedzinie i myślę, że moje doświadczenie i umiejętności pomogą w zbudowaniu z wami przemyślanej infrastruktury" - tymi słowami rozpoczynał swoją pracę na Ukrainie Sławomir Nowak. Kiedy obejmował funkcję w rządowej agencji, będącej ukraińskim odpowiednikiem Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, mówiło się, że ma dobre relacje z ówczesnymi rządzącymi. Posadę w październiku 2016 roku otrzymał na wniosek ministra infrastruktury Wołodymyra Omelyana. Urzędnik przyznał później w wywiadzie, że przedstawił go Nowakowi jeden z najbliższych współpracowników byłego prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki, Igor Kononenko.

Nowak (zgodził się na podawanie pełnych danych) formalnie objął funkcję szefa Państwowej Agencji Dróg Ukrainy "Ukrawtodoru" 18 października 2016 roku. Początkowo pensja byłego ministra transportu, budownictwa i gospodarki morskiej budziła zaskoczenie, wynosiła bowiem ok. 1800 zł. W rządzie PO-PSL Nowak zarabiał ok. 10-12 tys. zł.

Po kilku miesiącach pracy Nowakowi pensję zwiększono. W marcu 2017 r. Wołodymyr Omelyan, ukraiński minister infrastruktury, do pensji Nowaka dodał premię, zasiłek specjalny i dodatek roboczy. Każdy z nich wynosi 300 proc. pensji, więc w sumie były minister może liczyć na miesięczny zarobek rzędu około 18 tys. złotych.

Szybko działalnością Nowaka zaczęły interesować się dziennikarze śledczy, ukraińskie media i służby. Okazało się, że Nowak często nie pojawiał się w pracy.
Jak ujawniono, były polski minister transportu w listopadzie wziął sobie wolne wszystkie poniedziałki, a w grudniu do poniedziałków doszły piątki. Kiedy Ukraina zmagała się w styczniu z obfitymi opadami śniegu, Nowaka nie było w pracy aż 11 dni. Później okazało się, że natrafiono w jego oświadczeniach majątkowych na nieprawidłowości. Nowak miał m.in. zaniżyć wartość samochodu. Chodziło o kwotę ok. 189 tysięcy hrywien (ok. 30 tys. zł). Były minister oddał sprawę do sądu, a ten przyznał mu rację.

Kiedy odchodził w 2019 roku, nie miał sobie nic do zarzucenia. Przy okazji odejścia wydał specjalne oświadczenie. "Kilka tygodni temu, w związku z końcem mojej 3-letniej kadencji, nową propozycją i osobistymi planami, postanowiłem zakończyć pracę jako szef Ukravtodor. Przez trzy lata trudnej, ale ważnej pracy czerpałem ogromną przyjemność z wyników osiągniętych na Ukrainie. Jako osoba z dużym doświadczeniem politycznym nie znam innego kraju na świecie, w którym drogownictwo byłoby tak pomyślnie zreformowane w tak krótkim czasie - twierdził Nowak.

"W ciągu zaledwie trzech lat stworzyliśmy stabilne źródło finansowania (Fundusz Drogowy) i zdecentralizowane drogi, poprawiając wykorzystanie istniejących linii kredytowych z MIF. Działania te zwiększyły zaufanie międzynarodowych instytucji finansowych na Ukrainie, czego dowodem było pozyskanie nowej linii kredytowej w wysokości co najmniej 900 mln euro oraz otrzymanie pierwszej w historii unijnej dotacji na budowę dróg, co otworzyło możliwość pozyskania takiej pomocy w przyszłości. Wprowadziliśmy nowe podejście do kontroli jakości, wprowadziliśmy europejski standard gwarancji na budowę i remont dróg, otworzyliśmy rynek dla firm prywatnych, w tym w zakresie utrzymania ruchu" - pisał Nowak.

"W przyszłości jestem gotów pomóc zarówno premierowi Ukrainy, jak i następnemu szefowi Ukravtodora, ponieważ rozpoczęte zmiany wymagają kontynuacji.
Przyjechałem na Ukrainę, ponieważ jestem przekonany, że Ukraina ma miejsce w Uni Europejskiej. Przyjechałem na Ukrainę, aby wprowadzić europejskie standardy do realiów ukraińskiego sektora drogowego. Z przyjemnością zainicjowałem zmiany w infrastrukturze Ukrainy i teraz widzę, jak mapa drogowa zmienia się z dnia na dzień. Ukraina jest w moim sercu" - podsumował były minister.

W latach 2016-2018 na Ukrainie wyremontowano 6800 km dróg krajowych i lokalnych.

Jak nieoficjalnie podają ukraińskie media, tamtejsza służba antykorupcyjna planuje zatrzymać w najbliższych dniach kolejne osoby. Funkcjonariusze chcą też zablokować i przejąć majątek oskarżonych, zarówno na Ukrainie, jak i w Polsce.

Nowak został zatrzymany w poniedziałek rano. Po południu przewieziono go do Warszawy. Noc spędził w policyjnej izbie zatrzymań, a we wtorek po ósmej rano usłyszał zarzuty dotyczące kierowania zorganizowaną grupą przestępczą oraz żądania i przyjmowania łapówek. Były polityk PO miał zyskać 1,3 mln zł. Za część kwoty – jak twierdzi prokuratura – były polityk PO miał na podstawioną osobę kupić za 310 tys. zł samochód Range Rover Velar oraz obrazy za 56 tys. zł.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (776)