Sławomir Nowak w areszcie. Jest decyzja sądu
Sławomir Nowak pozostanie w areszcie co najmniej do stycznia 2021 r. Sąd Apelacyjny w Warszawie we wtorek utrzymał w mocy decyzję sądu okręgowego, który w październiku przedłużył areszt byłemu ministrowi transportu.
- Sąd Apelacyjny w Warszawie utrzymał w mocy postanowienia Sądu Okręgowego w Warszawie, który przedłużył stosowany wobec Sławomira N. i Jacka P. środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania. Sąd podzielił stanowisko sądu pierwszej instancji, że zebrane dotychczas przez prokuraturę dowody uprawdopodobniają w stopniu znacznym popełnienie przed podejrzanych zarzucanych mu czynów – powiedział w rozmowie z PAP sędzia Jerzy Leder, rzecznik prasowy Sądu Apelacyjnego w Warszawie.
Jak informuje PAP, materiał zebrany przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie jest "porażający". Ma się składać głównie z materiałów niejawnych, m.in. z podsłuchów rozmów. Pojawiły się również obszerne wyjaśnienia współpodejrzanego w tym śledztwie, Jacka P.
Mimo że Sąd Apelacyjny utrzymał środek izolacyjny dla Jacka P., areszt został uchylony przez prokuratora. Sędzia Jerzy Leder poinformował, że "na dzień wydawania orzeczenia przez Sąd Apelacyjny w Warszawie podejrzany Jacek P. przebywał już na wolności", o czym sąd poinformowała reprezentująca go adwokat.
Jarosław Kaczyński się doigrał. Cezary Tomczyk: dziś zawiadomienie do prokuratury
Sławomir Nowak aresztowany. Kulisy sprawy
Sławomir Nowak - były minister transportu i były szef ukraińskiej agencji drogowej Ukrawtodor został zatrzymany i usłyszał zarzut kierowania w okresie od października 2016 r. do września 2019 r. zorganizowaną grupą przestępczą czerpiącą korzyści z korupcji.
Były polityk jest podejrzany o żądanie i przyjmowanie korzyści majątkowych i osobistych w zamian za przyznawanie prywatnym podmiotom kontraktów na budowę i remont dróg na Ukrainie, a także o pranie pieniędzy. W efekcie tych przestępstw miał uzyskać co najmniej 1,3 mln zł.
- Wierzymy głęboko w niewinność Sławomira Nowaka. Były minister polskiego rządu objął za granicą wysokie stanowisko, wiedział że będzie łakomym kąskiem dla służb - mówił obrońca polityka mec. Antoni Kania-Sieniawski. Prawnik zapewniał, że w śledztwie nie jest wprost powiedziane, że Nowak przyjął korzyści majątkowe, a z jego oświadczeń wynika, że nigdy ich nie otrzymał.
Jak wynika z KRS, Jacek P. przez lata robił karierę w znanych spółkach. Jedna z jego firm sprowadzała do robót budowlanych pracowników z Ukrainy. "To on miał zakładać interesy w Polsce, które rzekomo przyniosły jemu i Nowakowi korzyści majątkowe" - czytamy w tekście reportera WP Sylwestra Ruszkiewicza.