Sławomir Nowak. Prokuratura chce przedłużenia aresztu
Prokuratura Okręgowa w Warszawie chce przedłużenia aresztu wobec byłego ministra transportu Sławomira Nowaka. Miał przez kilka lat przyjmować 3,5 tys. zł miesięcznie od byłego szefa PKN Orlen za załatwienie stanowiska - informuje PAP.
04.10.2020 08:45
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wniosek o przedłużenie aresztu został skierowany do sądu w piątek po tym, jak Sławomir Nowak otrzymał kolejne zarzuty. Do Sądu Rejonowego Warszawa-Mokotów wysłała go Prokuratura Okręgowa w Warszawie.
Jedną z głównych przesłanek za dalszym trzymaniem byłego ministra transportu w izolacji miała być obawa matactwa procesowego. Wniosek ma zostać zarejestrowany w mokotowskim sądzie w poniedziałek 5 października.
Nowak miał w piątek usłyszeć zarzuty korupcyjne, dotyczące przyjmowania korzyści majątkowych od Wojciecha T., byłego wiceprezesa PGE i Energi za pośrednictwem Leszka K. oraz od byłego prezesa PKN Orlen Dariusza K. za pośrednictwem "osoby trzeciej". W latach 2012-2016 miał przyjąć od niego blisko 200 tys. zł.
"Osoba trzecia" miała przekazywać Nowakowi co miesiąc 3,5 tys. zł od byłego prezesa Orlenu.
Ze źródeł PAP wynika, że pośredniczącym w korupcyjnym procederze mógł być przyjaciel Sławomira Nowaka, gdański biznesmen Jacek P., zatrzymany w lipcu przez CBA razem z byłym ministrem. To jego wyjaśnienia miały być podstawą do przedstawienia Nowakowi w piątek nowych zarzutów, a także w poprzednich dniach: Dariuszowi K., Wojciechowi T. i Leszkowi K.
Jak poinformował adwokat Sławomira Nowaka, były minister transportu odmówił składania wyjaśnień i nie przyznał się do stawianych mu zarzutów.
Sławomir Nowak w areszcie
Sławomir Nowak został zatrzymany trzy miesiące temu przez gdańskie CBA. Śledczy zatrzymali też Dariusza Z., byłego dowódcę JW "GROM", i przedsiębiorcę z Gdańska Jacka P. Byłemu ministrowi transportu prokuratura postawiła sześć zarzutów. Wszyscy trzej mężczyźni są podejrzani o korupcję oraz działanie w ramach zorganizowanej grupy przestępczej, której szefem od października 2016 r. do września 2019 r. miał być Nowak, gdy kierował ukraińską Państwową Służbą Dróg Samochodowych.
Decyzją sądu Sławomir Nowak został tymczasowo aresztowany. Miesiąc po zatrzymaniu Nowaka, CBA ujęło Aleksandra D., reprezentującego polską spółkę, ubiegającą się o kontrakt na budowę i remont drogi na Ukrainie.