Sławomir Nowak nie nosi zegarka po aferze. "Powoli wychodzę z traumy"

- Powoli wychodzę z traumy - przyznaje Sławomir Nowak. Były polityk PO wspomina aferę zegarkową, tłumaczy, dlaczego nie nosi już zegarka i czy planuje wrócić na polską scenę polityczną.

Sławomir Nowak nie nosi zegarka po aferze. "Powoli wychodzę z traumy"
Źródło zdjęć: © East News
Karolina Kołodziejczyk

16.09.2019 | aktual.: 16.09.2019 07:43

Sławomir Nowak to były minister transportu w rządzie PO-PSL. Zakończył krajową karierę po kłopotach z zegarkiem. Polityk nie wpisał go do oświadczenia majątkowego. Sprawa skończyła się w sądzie, a sam Nowak odszedł z partii oraz zrzekł się mandatu posła.

Teraz były polityk pytany w wywiadzie dla "Newsweeka" m.in. o oświadczenie majątkowe ministra Michała Dworczyka, w którym nie wspomniał m.in. o posiadanym domu.

- Z perspektywy obecnych standardów można powiedzieć, że byłem frajerem (...). Zmieniły się obyczaje. Na przykład Donald Tusk walczył z tym, co zrobił Morawiecki, czyli z przepisywaniem majątku na żonę i udawaniem biednego. Nigdy by sobie na to nie pozwolił. Innym zresztą też - mówi Nowak w rozmowie z tygodnikiem.

- Nie oszukujmy się: Morawiecki przepisuje majątek na żonę, Kaczyński nie ujawnia 400 tysięcy darowizny na prawników smoleńskich, nie wpisuje pożyczek ani funkcji sprawowanych w Srebrnej. Szyszko stodoły za pół miliona. Dworczyk nieruchomości i akcji (...) To już jest inny świat - dodaje.

Sławomir Nowak przyznaje: powoli wychodzę z traumy

Były minister za rządów Tuska wspomniał również, że dowiedział się o wybuchu afery zegarkowej podczas wizyty w Azerbejdżanie. Poinformował go o tym Paweł Graś. Podczas rozmowy z nim podjął decyzję o dymisji oraz rezygnacji z mandatu posła.

Przyznał, że ludzie zaczepiali go nieraz na ulicy i pytali, która była godzina. - Nie złapałem od razu złośliwości (...). Teraz bym powiedział: "trzy działki Morawiecki, po wpół do stodoły Szyszki".

Okazuje się, że od czasu wybuchu afery zegarkowej Sławomir Nowak nie nosi zegarka. Na pytanie, czy to jakiś uraz odparł: powoli wychodzę z traumy (...). Nie chcę tego pamiętać.

- Bywa, że moja przeszłość jednak rodzinę dopada. Jestem przecież byłym politykiem PO. I smacznym kąskiem dla PiS oraz posłusznych mu mediów - dodał Nowak.

Były polityk odrzuca również propozycje ewentualnego startu w wyborach parlamentarnych 2019 z list PO-KO. Stwierdził, że nie ma sensu go o to pytać. - Choć powiem nieskromnie że naprawdę dobrze rozumiem politykę - tłumaczył Nowak.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (151)