Sławomir Nitras zrezygnował z kierowania szczecińską PO
Europoseł Sławomir Nitras zrezygnował z kierowania szczecińską Platformą Obywatelską. Zapowiedział też na specjalnie zwołanej konferencji prasowej, że nie będzie ubiegać się o kierowanie lokalnymi strukturami na najbliższym zjeździe.
01.10.2013 | aktual.: 01.10.2013 16:12
Nitras był szefem szczecińskiej PO od 2004 r. - Złożyłem dziś rezygnację funkcji przewodniczącego partii w Szczecinie - poinformował na konferencji prasowej i podkreślił, że jego decyzja nie była wynikiem braku szans na reelekcję.
Oświadczył, że stanął przed dylematem, czy zwołać zjazd powiatowy będąc świadomym nadużyć, które miały miejsce podczas wyborów delegatów przez koła partyjne, czy złożyć rezygnację, co pozwoli uniknąć mu podejmowania decyzji w tej sprawie.
Nitras zarzuca swoim przeciwnikom "pompowanie" kół partyjnych w Szczecinie. - Nie może też tak być, że trzech członków koła wybiera 9 delegatów, a tam gdzie jest 51 członków, też delegatów jest dziewięciu - mówił w rozmowie z dziennikarzami. Nitras powiedział PAP, że szacuje, iż szczecińskie koła powiększyły się o ok. 200 osób.
Decyzję o zwołaniu zjazdu powiatowego musi teraz podjąć szef zachodniopomorskiego regionu PO, poseł Stanisław Gawłowski, który - jak ocenił Nitras - "nie będzie mieć podobnych dylematów co on".
Wybory nowych władz powiatowych w PO powinny się odbyć do 6 października. W zaistniałej sytuacji w Szczecinie nie będzie to już możliwe, nawet jeśli o zjeździe zdecyduje Gawłowski. Muszą bowiem zostać zachowane terminy powiadomienia. O funkcję przewodniczącego partii w Szczecinie ma się ubiegać marszałek województwa Olgierd Geblewicz.
Gawłowski poinformował, że w poniedziałek 7 października ogłosi, iż zjazd szczecińskiej PO odbędzie się prawdopodobnie w niedzielę 13 października.
Szef zachodniopomorskiej PO zaprzeczył, jakoby szczecińskie koła partyjne były "pompowane". Podkreślił, że jeśli Nitras miał wiedzę o nieprawidłowościach podczas wyboru kandydatów na zjazd powiatowy, powinien złożyć przewidziane regulaminem odwołania.
Nitras zaznaczył, że "nie obraża się na PO" i chce być jej lojalnym członkiem. - Mam nadzieję, że nikt mnie z partii nie będzie wypychać - dodał. Jednocześnie przyznał też, że liczy się z tym, że może to być koniec jego kariery politycznej.
Poinformował również, że napisał osobisty list do premiera Donalda Tuska, nie zdradził jednak jego szczegółów. - Oczekuję, że sytuacja w Szczecinie zostanie przez Donalda Tuska zauważona i będą z niej wyciągnięte konsekwencje - podkreślił Nitras.
Gawłowski powiedział, że nie zamierza składać wniosku o wyrzucenie Nitrasa z partii, ani też nikogo do tego nie będzie namawiać. - Sławomir Nitras jest już jedną nogą poza PO. Skutecznie realizuje swój plan. Zachowuje się tak jak Jarosław Gowin: atakuje, obrzuca błotem. Ich wypowiedzi są tożsame - stwierdził szef zachodniopomorskiej PO.
Pytany o pogłoski, jakoby w przyszłorocznych wyborach do Parlamentu Europejskiego z okręgu zachodniopomorsko-lubuskiego zamiast Nitrasa miałby startować b. premier Kazimierz Marcinkiewicz, Gawłowski odparł, że nie ma takiej wiedzy.