Sławomir Cenckiewicz ujawnia nieznane nagranie: Lech Wałęsa prosi Antoniego Macierewicza o "swoją teczkę"

Sławomir Cenckiewicz opublikował na swoim profilu na Facebooku film ze spotkania Antoniego Macierewicza i Lecha Wałęsy z 1992 roku. Informuje, że "znalazł go jakiś czas temu w archiwum IPN". Słychać na nim, jak ówczesny prezydent Lech Wałęsa prosi Macierewicza o swoją teczkę. Były prezydent zamieszcza tymczasem na Facebooku fragment wywiadu z Kiszczakiem.

Obraz
Źródło zdjęć: © screen/Facebook/Sławomir Cenckiewicz

Uwiecznione na filmie spotkanie ówczesnego ministra spraw wewnętrznych Antoniego Macierewicza z prezydentem Wałęsą miało miejsce 29 maja 1992 roku - dzień po tym, jak Sejm uchwalił tzw. uchwałę lustracyjną. Zobowiązywała ona ministra spraw wewnętrznych do ujawnienie nazwisk posłów, senatorów, ministrów, wojewodów, sędziów i prokuratorów będących tajnymi współpracownikami UB i SB w latach 1945-1990.

Uchwała ta krytykowana była za nieuwzględnienie w niej procedury odwoławczej, o czym mówi na nagraniu także prezydent Lech Wałęsa.

Wałęsa stwierdza, że jest zwolennikiem lustracji, że trzeba to zrobić, ale zwraca uwagę na zagrożenia, jakie z tego wynikają.

- Pan dobrze wie, w latach 70. co było robione, jakie podrzutki do dzisiaj krążą jeszcze - stwierdził Wałęsa.

- Pan ma rację, dlatego pracowaliśmy przez cztery miesiące, by wszelkie możliwe posądzenia, uchybienia i fałszerstwa zostały wyeliminowane - odpowiedział Macierewicz. - I gwarantuję panu panie prezydencie, że wszystko co zostanie ujawnione, będzie absolutnie zgodne z prawdą - dodał.

- To pan odważny jest - skomentował te słowa Wałęsa.

Wałęsa do Macierewicza: prosiłem o swoją teczkę

Ten fragment rozmowy Wałęsy i Macierewicza jest powszechnie znany. Nagranie to wykorzystał między innymi w swoim filmie "Nocna zmiana" Jacek Kurski, na co zwraca uwagę sam Cenckiewicz. Jego zdaniem interesujący jest jednak koniec filmu - scena, gdy Wałesa wraz z Macierewiczem przechodzą do drugiego pokoju. Wówczas były prezydent mówi do Macierewicza, że chciałby zobaczyć "swoją teczkę".

- A ja prosiłem o teczkę swoją, bo ja teczki swojej do tej pory nie widziałem - mówi Wałęsa.

- Panie prezydencie, ale ja do tej pory nie sporządzałem żadnych list, żadnych teczek nie czytałem - zapewnia Macierewicz.

- Zaraz, zaraz, panie ministrze, dobrze wiemy, że listy były robione i te listy są - odpowiada Wałęsa. Niestety, nie wiemy co odpowiada Macierewicz. Tu nagranie się kończy.

"(...) sekwencja przejścia do pokoju prezydenta Wałęsy i ministra Macierewicza, a zwłaszcza słowa "Żywej Legendy" o tym, że chciałby zobaczyć 'swoją teczkę' - raczej nieznana! BEZCENNE! Reakcja Macierewicza hollywoodzka!" - pisze na swoim profilu na Facebooku Cenckiewicz.

Dwie listy Macierewicza

Macierewicz wypełnił tzw. uchwałę lustracyjną. 4 czerwca przekazał Sejmowi listę 64 osób, których nazwiska widniały w "znajdujących się w dyspozycji MSW materiałach". Dodatkowa lista, zawierająca dane dotyczące 2 osób o szczególnym znaczeniu dla bezpieczeństwa państwa (chodziło o ówczesnego prezydenta RP Lecha Wałęsę oraz ówczesnego marszałka Sejmu Wiesława Chrzanowskiego) została przesłana prezydentowi, premierowi, marszałkom Sejmu i Senatu, Pierwszemu Prezesowi Sądu Najwyższego oraz prezesowi Trybunału Konstytucyjnego.

Zaraz potem prezydent Wałęsa, w przekazanym prasie komunikacie przyznał, że w latach 70. podpisał dokumenty o współpracy z SB. Szybko jednak wycofał to oświadczenie, a następnie skierował do Sejmu wniosek o odwołanie rządu Olszewskiego. Stało się to w nocy z 4 na 5 czerwca.

Uchwała lustracyjna została uznana przez Trybunał Konstytucyjny za niezgodną z prawem. Uchylono ją 20 października 1992 r. Krytyce poddano również jej realizację, a specjalna komisja sejmowa zarzuciła Macierewiczowi nieprawidłowości.

Wałęsa publikuje nagrania TVP: Co na to Pani Kiszczakowa?

Kilkanaście godzin wcześniej na swoim profilu na Facebooku film zamieścił również Lech Wałęsa. To dwa fragmenty materiałów telewizyjnych TVP. Jeden pochodzi z 2000 roku. Były oficer Służby Bezpieczeństwa PRL Zbigniew Grzegorowski, który stwierdza, że "nigdy nie było teczki Lecha Wałęsy".

Drugie nagranie, z 1993 roku, to fragment wywiadu z gen. Czesławem Kiszczakiem. Zapewnia on, że nigdy nie widział teczki TW Bolka i że takiej teczki w ministerstwie spraw wewnętrznych nie ma. - Nigdy nie widziałem dokumentów podpisanych przez Lecha Wałęsę, które by go stawiały w niekorzystnym świetle - stwierdza Kiszczak.

To właśnie w domu Czesława Kiszczaka znaleziono teczkę TW Bolka.

Wybrane dla Ciebie
Kazik tłumaczy się po krytykowanym koncercie. "Mój czas nadszedł"
Kazik tłumaczy się po krytykowanym koncercie. "Mój czas nadszedł"
"Pospieszcie się". Tusk zwrócił się do Niemców
"Pospieszcie się". Tusk zwrócił się do Niemców
AfD. Dziwaczne wystąpienie na kongresie młodzieżówki
AfD. Dziwaczne wystąpienie na kongresie młodzieżówki
Rosjanie wzmocnili ofensywę. Największe postępy na froncie od roku
Rosjanie wzmocnili ofensywę. Największe postępy na froncie od roku
"To mnie zasmuca". Zapytali Merza o sondaż wśród Polaków
"To mnie zasmuca". Zapytali Merza o sondaż wśród Polaków
Incydenty w centrum Warszawy. Co się działo w Parku Świętokrzyskim?
Incydenty w centrum Warszawy. Co się działo w Parku Świętokrzyskim?
Błąd tłumaczki. Orban usłyszał to, czego Putin nie powiedział
Błąd tłumaczki. Orban usłyszał to, czego Putin nie powiedział
Nawrocki nie spotka się z Orbanem. "W PiS wzbudziło to szacunek"
Nawrocki nie spotka się z Orbanem. "W PiS wzbudziło to szacunek"
"To jest historyczna zmiana". Tusk po spotkaniu z Merzem
"To jest historyczna zmiana". Tusk po spotkaniu z Merzem
Zmiany w Norwegii. Dotyczą między innymi Polaków
Zmiany w Norwegii. Dotyczą między innymi Polaków
"Potrzebujemy silnej Polski". Stanowcze słowa kanclerza Niemiec
"Potrzebujemy silnej Polski". Stanowcze słowa kanclerza Niemiec
Dymisja w rządzie. Partia wydała komunikat
Dymisja w rządzie. Partia wydała komunikat