Zarzuty dla kobiet odpowiedzialnych za zderzenie pociągów na Śląsku

Zarzuty spowodowania katastrofy w ruchu
lądowym postawiła katowicka prokuratura obu dyżurnym
ruchu, zatrzymanym po piątkowym zderzeniu pociągów w Katowicach.
Ucierpiało wówczas kilkunastu pasażerów.

Zgodnie z decyzją prokuratora, obie podejrzane będą pod dozorem policji. Kobiety zostały zawieszone w wykonywaniu czynności służbowych do czasu zakończenia postępowania, muszą też wpłacić poręczenia majątkowe - powiedział rzecznik katowickiej policji aspirant sztabowy Jacek Pytel.

W piątek ok. godz. 21.30 przy stacji Katowice-Ligota w tył pociągu relacji Katowice-Bielsko-Biała uderzył Intercity, jadący do Bielska-Białej z Warszawy. 17 osób zostało niegroźnie poszkodowanych. Krótko po kolizji pociągów było wiadomo, że doprowadził do niej błąd ludzki - Intercity wpuszczono na tor, na którym stał już pociąg do Bielska-Białej.

Po zderzeniu zatrzymano dwie dyżurne ruchu w wieku 34 i 51 lat, starsza miała ponad dwa promile alkoholu. W sobotę policja zarzuciła spowodowanie katastrofy tylko pierwszej z nich, przyjmując, że to ona doprowadziła do wypadku, a druga - która była dyżurną pomocniczą - nie miała wpływu na jego zaistnienie. Drugiej kobiecie zarzucono wówczas wykonywanie obowiązków służbowych pod wpływem alkoholu.

Po wykonaniu kolejnych czynności prokurator rozszerzył zarzuty. Teraz obie kobiety są podejrzane o spowodowanie katastrofy, a starsza dodatkowo o to, że czynu tego dopuściła się wykonując czynności służbowe pod wpływem alkoholu - powiedział Pytel.

Obu kobietom grozi do 10 lat więzienia. Młodsza ma wpłacić 2 tys. zł poręczenia majątkowego, starsza - 500 zł.

Obie podejrzane mają duże doświadczenie w pracy na kolei. Starsza miała 30-letni staż, młodsza jest zatrudniona od ponad 10 lat. Kierownictwo Zakładu Linii Kolejowych w Katowicach już wcześniej zapowiedziało, że kobieta przyłapana w pracy po pijanemu zostanie zwolniona dyscyplinarnie.

Przedstawiciele ZLK wyrażali opinię, że do katastrofy przyczyniła się jedynie młodsza z zatrzymanych. Kobieta zresztą przyznała się, że zawiniła. Tłumaczyła, że zagapiła się.

Dyrekcja ZLK w Katowicach wyraziła ubolewanie z powodu wypadku i współczucie dla poszkodowanych pasażerów. "Wszystkich Państwa, których bezpośrednio lub pośrednio dotknęły skutki wypadku i związane z nim utrudnienia w ruchu pociągów, serdecznie przepraszamy" - napisał dyrektor ZLK Karol Trzoński.

Wybrane dla Ciebie
Poranek Wirtualnej Polski. Pasmo publicystyczne
Poranek Wirtualnej Polski. Pasmo publicystyczne
Gdzie jest Ziobro? Udzielił wywiadu telewizyjnego
Gdzie jest Ziobro? Udzielił wywiadu telewizyjnego
Tragedia w Strzegomiu. Dwie kobiety zginęły na pasach
Tragedia w Strzegomiu. Dwie kobiety zginęły na pasach
Będzie inaczej niż w ostatnich godzinach. Co czeka nas w pogodzie?
Będzie inaczej niż w ostatnich godzinach. Co czeka nas w pogodzie?
Prowokacja Korei Północnej podczas wizyty Hegsetha na granicy
Prowokacja Korei Północnej podczas wizyty Hegsetha na granicy
Próbowali uciec z lubelskiego więzienia. Akcja jak z filmu
Próbowali uciec z lubelskiego więzienia. Akcja jak z filmu
Działo się w nocy. Najważniejsze wydarzenia
Działo się w nocy. Najważniejsze wydarzenia
Ukraiński atak dronowy odciął prąd 16 tysiącom Rosjan
Ukraiński atak dronowy odciął prąd 16 tysiącom Rosjan
Chińskie samochody zaleją polskie drogi
Chińskie samochody zaleją polskie drogi
Zmarła Diane Ladd, była trzykrotnie nominowana do Oscara
Zmarła Diane Ladd, była trzykrotnie nominowana do Oscara
Czy Rosja i Chiny potajemnie testują broń jądrową? CIA potwierdza
Czy Rosja i Chiny potajemnie testują broń jądrową? CIA potwierdza
"Ameryka zwariowała". Marcin Wrona napisał o koszmarze córki
"Ameryka zwariowała". Marcin Wrona napisał o koszmarze córki