Wielka afera w sosnowieckiej spółdzielni. "To mafia". Kto za to odpowie?
Mieszkańcy sosnowieckiej spółdzielni "Sokolnia" są zbulwersowani decyzją zarządców - lokale, w których mieszkali, zostały sprzedane za bezcen z nimi w środku. Teraz czekają na eksmisję, ponieważ nowy właściciel zadłużył nieruchomość.
30.09.2015 | aktual.: 04.10.2015 10:27
W ubiegłym roku, część lokatorów spółdzielni "Sokolnia" zdecydowała o wykupie mieszkania. Wpłacili zaliczkę i czekali na dalsze procedury. Wtedy okazało się, że ponad 100 mieszkań zmieniło już właściciela - lokale te kupił za kilkaset złotych.
- To jakaś kpina. Jawne oszustwo. Czy notariusz nie zauważył tego, że ktoś kupił moje mieszkanie za 400 złotych, a jest warte 4 tys. za metr? To mafia - mówi Wirtualnej Polsce pani Alicja, jedna z lokatorek.
Teraz pani Alicja, jak i dziesiątki innych osób, czekają na eksmisję, ponieważ nie są w stanie płacić regularnie podwyższanych czynszów i obciążeń, które są na nieruchomości.
- Sprawa zaczęła się od tego, że od spółdzielni pan Ryszard kupił mieszkania za 400-500 złotych. Następnie je sprzedawał innym ludziom za dwa razy więcej, a druga osoba trzeciej. Ostatni właściciel brał kredyt na hipotekę i zaginął. Teraz komornik nam grozi licytacją - tłumaczy pani Alicja.
Sprawą zajmuje się prokuratura, ale na razie wszystkie wyroki są nieprawomocne.
- Zbycia dokonano z pominięciem prawa najemców do pierwszeństwa zakupu. Roszczenie to wynika z art. 48 ust 1 ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych. Niezależnie od tego przed dokonaniem tych transakcji spółdzielnia podejmowała w tych samych datach i z tym samym numerem sprzeczne ze sobą uchwały. W obrocie prawnym pozostawały więc podwójne uchwały o różnobrzmiących treściach - co jest sprzeczne z prawem - przekazała Marta Zawada-Zdybek.
Postępowanie toczy się przeciwko Ryszardowi Sz. oraz byłej pani prezes spółdzielni, która usłyszała 9 zarzutów (kobieta dwa tygodnie temu zmarła).
Sprawa ma charakter rozwojowy, ale z czasem walczą również lokatorzy, którzy nie chcą dopuścić do eksmisji.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .