Sosnowiec. Pyton królewski grasował w okolicach ślimaka. Straż miejska stanęła na wysokości zadania
Ponad półtorametrowego węża w rejonie tzw. ślimaka przy ul. 3 Maja w Sosnowcu zauważyła jedna z mieszkanek. Przybyła na miejsce straż miejska stanęła na wysokości zadania i złapała zabłąkanego gada.
Mieszkanka Sosnowca w niedzielę około południa przeżyła chwile grozy. Idąc w okolicach tzw. ślimaka przy ulicy 3 Maja, zauważyła dużego około półtorametrowego metrowego węża. O znalezisku od razu poinformowała straż miejską.
Wysłanemu na miejsce starszemu inspektorowi Mariuszowi Tyszkiewiczowi udało się odnaleźć i schwytać zwierzę, które okazało się pytonem królewskim. Gad prawdopodobnie został wypuszczony przez właściciela, który postanowił się go pozbyć, lub uciekł z hodowli.
Dodajmy, że pytony królewskie można trzymać w domu i są chętnie hodowane. Należy jednak pamiętać, że trzeba je rejestrować w urzędzie miejskim.
Sosnowiec. Pyton królewski w rękach straży miejskiej
O ujęciu pytona poinformował Arkadiusz Chęciński, prezydent Sosnowca w mediach społecznościowych. Nie omieszkał przy tym zwrócić uwagę na los zwierząt podczas upalnej pogody.
"Sosnowiecka Straż Miejska apeluje, aby pilnować zwierząt. To, że panują tropikalne warunki, nie oznacza, że tego typu zwierzęta można pozostawiać bez opieki. Tymczasem słowa uznania za odwagę i odpowiednie podejście dla st. insp. Mariusza Tyszkiewicza, który po zgłoszeniu mieszkanki 'zgarnął' pytona królewskiego z okolic ślimaka" - napisał w poście.
Przy okazji Chęciński zaapelował i zachęcał do wystawiania misek z wodą dla czworonożnych przyjaciół.