Śląskie. Więcej wypadków, dwie ofiary śmiertelne, goprowcy podsumowali wakacje w Beskidach
182 interwencji, 118 osób poszkodowane, 2 ofiary śmiertelne – ratownicy Grupy Beskidzkiej GOPR podsumowali minione wakacje.
07.09.2021 19:26
Goprowcy zakończyli wakacyjny sezon. Niestety z ich zestawienia, wynika, że przybyło wypadków w górach. W bieżące wakacje ratownicy interweniowali 182 razy, czyli o ponad 30 razy więcej niż w 2019 roku, ostatnim przed pandemią. Wtedy turystów ratowali z opresji 151 razy.
Śląskie. Goprowcy podsumowali wakacyjny sezon w Beskidach
Niestety, nie każda akcja zakończyła się sukcesem W dwóch wypadkach poszkodowani zmarli. W połowie sierpnia turyści, wędrujący w rejonie Przełęczy Pawlusiej, dostrzegli leżącego na szlaku mężczyznę, który nie dawał oznak życia. Ratownikom nie udało się przywrócić funkcji życiowych. Kilka dni wcześniej z sił opadł mężczyzna, który zbierał borówki na Skrzycznem. Uskarżał się na bóle w klatce piersiowej. Jego stan szybko się pogarszał. Pomimo podjętej resuscytacji jego życia także nie udało się uratować.
Najwięcej interwencji dotyczyło pieszych turystów. Było ich aż 89. Najczęściej chodziło o drobniejsze urazy, jak skręcenia nóg. Zdarzały się też wypadki bardziej niebezpieczne. W połowie lipca 42-letnia turystka, schodząc z góry, potknęła się i upadła, wbijając sobie patyk w okolicę kości udowej. Rana mocno krwawiła. Goprowcom udało się szybko zlokalizować poszkodowaną, ponieważ posiadała aplikację "Ratunek".
Śląskie. Wypadki rowerzystów w Beskidach
Niewiele mniej interwencji dotyczyło wypadków rowerzystów na górskich trasach, bo 73. Wiele z nich było bardzo groźnych. Ranni doznali poważnych urazów.
- W połowie sierpnia do rannej rowerzystki z urazem głowy i po utracie przytomności trzeba było wezwać śmigłowiec – podali ratownicy, którzy na trasach rowerowych udzielali pomocy m.in. przy złamaniach i kontuzjach stawów rąk i nóg, podejrzeniach urazów kręgosłupa i miednicy, urazach głowy i twarzoczaszki.
- W wakacje prowadziliśmy też pięć wypraw poszukiwawczo-ratunkowych i interweniowaliśmy w czterech wypadkach paralotniarskich – podali ratownicy.
Grupa Beskidzka GOPR działa na terenie Beskidu Śląskiego, Żywieckiego oraz Małego, a także zachodniej części Beskidu Makowskiego. Podczas wakacji ratownicy pełnili stałe dyżury w Szczyrku, na Hali Miziowej i Markowych Szczawinach. W weekendy obecni byli dodatkowo na Klimczoku, w Wiśle, pod Baranią Górą, na Hali Skrzyczeńskiej, Żarze i Leskowcu.
GOPR w razie wypadku można wezwać pod bezpłatnym numerem telefonu alarmowego: 985 lub 601 100 300.