Weekend na Śląsku. Dzikie ostępy w Beskidach. Tu nie spotkasz turystów
Najwyższe szczyty Beskidu Małego sięgają tylko nieco ponad 900 metrów nad poziom morza, ale warto tu zajrzeć. Na gości z jednej strony czekają dzikie ostępy i wychodnie skalne, z drugiej zagospodarowane turystycznie okolice jezior Żywieckiego i Międzybrodzkiego.
23.07.2021 | aktual.: 06.03.2024 20:59
Beskid Mały wcale nie jest taki mały, jak sugeruje to nazwa. Ciągnie się od Bielska-Białej na zachodzie po dolinę Skawy na wschodzie. Od południa sąsiaduje z Beskidem Żywieckim, a od północy ogranicza go Kotlina Oświęcimska oraz malownicza dolina Wisły. Obejmuje więc swym zasięgiem województwa śląskie i małopolskie.
Beskid Mały na weekendowy wypad jest wręcz idealny. Łatwo do niego dojechać, a i szlaków nie brakuje.
Weekend na Śląsku. Atrakcje Góry Żar
Najpopularniejszą górą jest Żar, górująca nad Jeziorem Międzybrodzkim i zaporą w Porąbce Jest bardzo charakterystyczna, bo płaska. Jej szczyt został sztucznie wyrównany, by powstał zbiornik wodny górny, który jest częścią kompleksu elektrowni szczytowo-pompowej, oddanej do użytku w roku 1979. Rolę dolnego zbiornika pełni jezioro Międzybrodzkie. Działanie elektrowni szczytowo-pompowej polega na pompowaniu wody ze zbiornika dolnego do górnego w okresie, gdy produkcja energii przerasta zapotrzebowanie na nią (np. w nocy). Następnie, w godzinach szczytu, ma miejsce odwrócenie procesu.
Na Żar możemy wjechać oddaną do użytku w 2004 r. koleją linowo-terenową. Kolej jest szybka i pojemna – przewozi 1200 osób na godzinę. Na jej pokład zabrać można również rower. Wagoniki kiedyś woziły turystów na Gubałówkę.
Góra Żar jest mekką paralotniarzy, szybowników i kolarzy górskich. Na szczycie początek mają 3 trasy przeznaczone dla średniozaawansowanych kolarzy górskich. Zimą natomiast chętnie odwiedzana jest przez narciarzy.target="_blank">
Na miejscu wypożyczyć można też hulajnogi tzw. monsterrollery oraz rowerki do tzw. driftowania. Zjazd pojazdami drogą asfaltową w dół dostarcza niezapomnianych wrażeń.
Weekend na Śląsku. Przez Czupel na Magurkę Wilkowicką
Po szaleństwach na Żarze, warto ruszyć na szlak. Z Międzybrodzia Bialskiego idziemy na Magurkę Wilkowicką i dalej do Bielska-Białej. Mamy do dyspozycji krótszy żółty szlak, lub dłuższy czerwony i niebieski, ale za to przez Czupel. To najwyższy szczyt Beskidu Małego. W przeszłości było z nimi sporo zamieszania.
Przez wiele lat za najwyższą górę uznawano bowiem Łamaną Skałę zwaną inaczej Madohorą. Dopiero podczas nowych pomiarów wysokości, przeprowadzonych w latach 70. ubiegłego wieku, okazało się, że wyższy od niej jest Czupel, który ma 933 m n.p.m. Łamana Skała jest o cztery metry niższa. Odwiedza go niewielu turystów, a warto.
Jeszcze kilka lat temu niewiele było z niego widać, gdyż porastały go gęste jodłowo-świerkowe lasy. Obecnie możemy podziwiać wspaniałą panoramę na przełom Soły. Zawdzięczamy ją potężnej wichurze, która powaliła drzewa.
Około pół godziny marszu od szczytu jest schronisko na Magurce. Obiekt istniał już przed wojną. Swój pokój miała w nim księżna Maria Teresa Habsburg. Z Magurki szlak prowadzi w dół. Mamy do wyboru kilka opcji. Możemy zejść do Wilkowic, Mikuszowic Śląskich, Straconki bądź Lipnika.