Śląskie. Tragedia było blisko. Łódka w Pławniowicach przewróciła się do góry dnem
Gwałtowne pogorszenie pogody, silny wiatr i wysoka fala doprowadziły w niedzielę do przewrócenia "Omegi" na zbiorniku wodnym Pławniowice. Dzięki szybkiej reakcji policyjnych motorowodniaków udało się uniknąć tragedii.
Łódź żaglową "Omega", która z powodu nagłego załamania pogody przewróciła się do góry dnem, zauważyli podczas patrolu pełniący w niedzielę służbę na jeziorze Pławniowice policjanci z katowickiego oddziału prewencji. Załoga żaglówki znalazła się poza łodzią.
- Policjanci natychmiast popłynęli w kierunku znajdujących się w wodzie czterech mężczyzn. Mieli oni założone kapoki, lecz próby utrzymania się na powierzchni sprawiały, że zaczęli opadać z sił – informują służby prasowe śląskiej policji.
Śląskie. Łódka w Pławniowicach przewróciła się do góry dnem
Policjanci wciągnęli na pokład swojej łodzi jednego z nich, a pozostałych trzech wydostali z wody ratownicy z miejscowego stowarzyszenia żeglarskiego.
Kukiz musi uważać na Kaczyńskiego? "Szanujemy go jako muzyka"
Dzięki szybkiej reakcji policjantów i wspólnych działań z przedstawicielami klubu jachtowego, udało się uniknąć tragedii, a wycieńczeni, lecz cali i zdrowi żeglarze, znaleźli się bezpiecznie na brzegu.
Śląskie. Tragedia w Pławniowicach było blisko. Żeglarze w wodzie
- Mężczyźni zrelacjonowali, że wypożyczyli łódź z klubu jachtowego, a następnie wypłynęli nią na jezioro. W pewnym momencie, widząc zbliżające się załamanie pogody, szybko skierowali się w stronę wypożyczalni. Niestety, nagły silny podmuch wiatru przewrócił żaglówkę i cała czwórka znalazła się w wodzie - przekazują służby prasowe śląskiej policji.
Przeprowadzone badanie alkomatem wykazało, że jeden z mężczyzn prowadził łódź w ruchu wodnym znajdując się w stanie po użyciu alkoholu, za co został ukarany mandatem karnym.