RegionalneŚląskŚląskie. Policjant po służbie zatrzymał złodzieja w czeladzkim centrum handlowym

Śląskie. Policjant po służbie zatrzymał złodzieja w czeladzkim centrum handlowym

Widok policyjnej legitymacji kompletnie zaskoczył w Czeladzi 20-letniego amatora "cudzej własności" i nie stawiał oporu. Mężczyźnie grozi nawet 5 lat więzienia.

Mężczyzna trafił w ręce mundurowych z czeladzkiego komisariatu.
Mężczyzna trafił w ręce mundurowych z czeladzkiego komisariatu.
Źródło zdjęć: © pixabay | pixabay.com

09.10.2020 | aktual.: 01.03.2022 14:07

O tym, że policjantem jest się nie tylko na służbie udowodnił kolejny ze stróżów prawa. Do zdarzenia doszło w czwartek około godziny 13.00 na terenie czeladzkiego centrum handlowego. Będący wówczas na zakupach sierżant sztabowy Adam Bober zauważył młodego mężczyznę wybiegającego z jednego ze sklepów z odzieżą sportową. Bez chwili wahania stróż prawa postanowił działać, blokując mężczyźnie drogę ucieczki.

Widok policyjnej legitymacji kompletnie zaskoczył sklepowego złodzieja. Mężczyzna nie stawiał oporu. Chwilę później trafił w ręce mundurowych z czeladzkiego komisariatu. W trakcie prowadzonych w sprawie czynności okazało się, że 20-latek ma już na swoim koncie kradzieże w tym samym sklepie. O dalszym losie złodzieja zadecyduje sąd. Grozi mu kara nawet 5 lat więzienia.

O tym, że policjanci egzekwują przestrzeganie prawa nie tylko wtedy, gdy noszą mundur, przekonał się także niedawno pijany 55-latek, który kierował samochodem. Jego dziwny styl jazdy zauważył policjant z chorzowskiej drogówki, który podczas dnia wolnego jechał przez Katowice.

Gdy tylko pojazd zatrzymał się na światłach, stróż prawa podszedł do kierowcy volkswagena. Gdy ten otworzył okno, policjant wyczuł silną woń alkoholu. Aby uniemożliwić mężczyźnie dalszą jazdę, wyciągnął kluczyki ze stacyjki. Jednak w trakcie, gdy policjant powiadamiał miejscową drogówkę, 55-latek wyciągnął zapasowe kluczyki, uruchomił silnik i próbował kontynuować jazdę!

Po chwili kolejny raz został zatrzymany, tłumaczył się, że… nie mógł już czekać bo spieszy się do pracy. Stróż prawa wezwał na miejsce swoich kolegów, którzy wykonali dalsze czynności. Badanie stanu trzeźwości mężczyzny wykazało, że kierował, mając w organizmie 2,5 promila alkoholu. Za jazdę w stanie nietrzeźwości grozi mu nawet 2 lata więzienia i utrata prawa jazdy na co najmniej 1 rok.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)