Śląsk. Strzelał w przystanki. Cud, że nie trafił w ludzi
Kryminalni z Kobiernic wytropili wandala, który w Czańcu z pistoletu pneumatycznego ostrzelał wiaty przystankowe. 43-latek spowodował szkody wynoszące blisko 3 tysiące złotych. W więzieniu może spędzić nawet pięć lat.
Policja informację o ostrzelaniu wiat w Czańcu dostała 8 czerwca. Pracownicy urzędu gminy w Porąbce, do której należy Czaniec, zauważyli, że w dwóch przystankach przy ulicy Wojtyły są rozbite przeszklone wiaty. Urzędnicy straty wycenili na kwotę blisko trzech tysięcy złotych i zgłosiły zawiadomienie w kobiernickim komisariacie.
Śląskie. 43-latek odpowie za zniszczenie wiat przystankowych w Czańcu
- Wandalizm jest jedną z kategorii przestępczości szczególnie uciążliwych dla społeczeństwa, a ściganie jego sprawców należy do priorytetowych zadań stróżów prawa – podkreślają policjanci, którzy wszczęli dochodzenie i rozpoczęli poszukiwania sprawców. Śledczy zabezpieczyli nagranie z kamer, które znajdują się w rejonie jednego z przystanków. Na nagraniu dostrzegli jak z przejeżdżającego ulicą Karola Wojtyły samochodu, przez otwarte drzwi ktoś strzela z pistoletu do przystanków autobusowych. Na szczęście na żadnym z nich było pasażerów.
Policjanci szybko ustalili wandala. Okazał się nim 43-letni mieszkaniec powiatu bielskiego. Mężczyzna ostrzelał przystanki z pistoletu pneumatycznego na stalowy śrut. Policjanci zatrzymali chuligana oraz odnaleźli pistolet, z którego strzelał. Mieszkaniec powiatu bielskiego usłyszał zarzuty uszkodzenia mienia, za które grozi kara nawet 5 lat więzienia. Będzie także musiał zapłacić za uszkodzenia oraz pokryć koszty naprawy przystanków.