Śląsk. Rzadkie ptactwo wraca z ciepłych krajów, możemy to obserwować
Olga, Karolina, Zosia czy Juliusz – na zimę opuściły Polskę, by wygrzewać się w cieplejszych zakątkach świata. Powoli jednak wracają do kraju, by rozpocząć okres lęgowy. Ich wędrówkę możemy obserwować dzięki specjalnym nadajnikom.
Są już w drodze powrotnej, nie wygląda jednak na to by jakoś specjalnie się spieszyły. Te wyjątkowe ptaki, w odróżnieniu do innych, zaraz po przybyciu wcale nie szykują się do budowania gniazd. Wręcz przeciwnie, wpierw muszą odpocząć po długiej podróży.
Ślepowrony, które spędzały zimę w Afryce czy południu Europy, wróciły do Doliny Górnej Wisły. Jak już odpoczną, przystąpią do lęgów. Te bardzo rzadkie w Polsce ptaki z rodziny czaplowatych mają swą kolonię na niepozornej wysepce na stawie w Ochabach.
Jak je rozpoznać? Ślepowrony są mniejsze od pospolitej czapli. Cechują je długie, białe pióra z tyłu głowy. Spotkamy je w gniazdach na stawie w Ochabach, gdzie od marca kontrolują je ornitolodzy z Górnośląskiego Koła Ornitologicznego.
Dzięki założonym nadajnikom, niektóre ptaki możemy kontrolować. Dzięki temu wiemy, gdzie zimowały i jak wyglądała ich podróż. Wędrówkę rozpoczęły dość późno, bo dopiero w kwietniu. Niektóre w drogę wyruszą jeszcze później.
Karolina z Kęt zimę spędziła w Nigerii, z kolei Julek z Jankowic zatrzymał się w Algierii. Tak samo jak Zosia z Zawadki, która potem poleciała do Gwinei. Mariusz z Malca w pierwszych dniach kwietnia wyruszył z Grecji, a Olga z Ochab w drodze powrotnej zatrzymała się we Włoszech.
Projekt, którym zajęli się ornitolodzy, ma na celu poprawę stanu siedlisk ptactwa wodno-błotnego w obszarach Natura 2000 położonych w Dolinie Górnej Wisły.